Od soboty jestem w mojej malutkiej krainie „szczęśliwości „ ! Tak bardzo bym chciała, aby chociaż
niewielka cząstka moich sympatyków poczuła to co ja , mogła tu przyjechać i pobyć ze mną, czy beze mnie ! Tu naprawdę jest inny świat. Czyste powietrze i czysty umysł. Z dala od zgiełku, polityki i tych wszystkich „dobrodziejstw”, które funduje nam cywilizacja każdego dnia ! Uważam, że w takiej prostocie naprawdę możesz odnaleźć siebie ! Każda myśl jest bardzo wyra...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Jak pisałam w Pamiętnikach EK poszłam wczoraj na spacer na nasze stawy i oniemiałam z wrażenia. Dobrze, że mam taki zwyczaj i zawsze noszę aparat ze sobą , bo takich widoków o tej porze roku (ostatnie 2 dni listopada) się nie spodziewałam!!! Słońce powoli już zachodziło i to dało niesamowity efekt widokowy. Stawy częściowo pokryte lodem, dokładały dodatkowe obrazy.....
Nie wyobrażam sobie, że mogłabym się z Wami nie podzielić taką ucztą, a więc zapraszam do galerii...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Najwyższy czas wrócić do strony mojego kochanego Roztocza!!! Mam setki, a może i tysiące zdjęć i historii, ale zwyczajnie brakuje czasu. Trochę dużo rozdziałów wzięłam sobie na tym blogu, ale cóż ....jak tyle tematów mnie interesuje i chciałabym się nimi z Wami dzielić ?
To jedno popołudnie, jedna chwila....zatrzymałam się przy stawie między Bełżcem a Lubyczą Królewską ( Święcie) i zobaczyłam jezioro łabędzie. Czajkowski byłby zachwycony tymi obrazami.....
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Pewnego dnia , a właściwie pewnego późnego popołudnia wybrałam się do Zygmunta (mojego najbliższego sąsiada) po ziemniaki ! Weszłam za stodołę i sami zobaczcie , jakie niesamowite niebo, a właściwie piękne malarstwo zobaczyłam i dech mi zaparło!!!! Zobaczcie sami.....wiem, że zdjęcia w pełni tego nie oddają, ale chociaż troszkę poczujcie to, co ja poczułam ....ONIEMIAŁAM Z WRAŻENIA !
Oczywiście następnego dnia powtórzyłam spacer do Zygmunta i z...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Ranczo w akcji....stawianie płotu
To było wydarzenie ! A właściwie ogromne przedsięwzięcie....ha ha ! Jeden z moich sąsiadów , pseudonim „Manioszka” podjął się zrobienia u mnie nowego płotu. Ponieważ stary w wyniku staranowania przez nieznany „obiekt”, ale za to wiadomy, że pod wpływem alkoholu, został przewrócony i częściowo zniszczony. Już w czerwcu dostałam od Manioszki informację, że żerdzie sosnowe są już przygotowane (sztachety i słupki miałam swoje) i ...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]