Życie odkładaliśmy na jutro….

Ogólna, Pamiętniki EK, Wydarzenia, Zdrowie i Uroda |

Życie odkładaliśmy na jutro….

Dzisiaj dostałam od mojej przyjaciółki na Whatsapp  bardzo refleksyjny tekst na temat obecnej trudnej sytuacji, której doświadczamy każdego dnia. Nie wiem kto jest jego autorem, ale tak bardzo się z nim identyfikuję, że z przyjemnością go wklejam na mojego bloga. Tak dużo w nim obnażonej prawdy, wielu smutnych aspektów naszego dotychczasowego życia…Ja podobnie jak autor uważam, że ta sytuacja jest po coś, ma nas czegoś nauczyć i daje nadzieję, że będzie lepiej, będzie piękniej i radośniej! Odnajdziemy w końcu pogubione w naszym życiu cenne wartości i prawdziwy jego sens. Za tą lekcję płacimy niestety bardzo słoną cenę, bo jest nią ludzkie życie…ale tym wymowniej natura daje nam znać, że nie ma “wczoraj“,  ani nie ma  “jutro”  – JEST TYLKO DZISIAJ ! – i to się liczy !

Mój wpis wzbogacam zdjęciami zrobionymi podczas tego weekendu. Jest to też moja forma podziękowania za wszystkie świąteczne życzenia i słowa wsparcia, które od Was dostałam i te na blogu i za maile, ale też za liczne telefony – bardzo dziękuję ! Dzisiaj dla Was kochani –  wiosna w bieli – czystej nieskazitelnej na tle czyściutkiego niebieskiego nieba:

 

Miłość odkładaliśmy na jutro. Życie odkładaliśmy na jutro. Dobre relacje z bliskimi na jutro. Poczucie szczęścia i spełnienia życiowego także na jutro. A natura nam przypomniała, że nie ma „jutro”, jest tylko dzisiaj, nic więcej.

Starsi ludzie byli przezroczyści. Gdy stawali się widoczni, bezlitośnie wyrzucaliśmy ich na śmietniki. Dogorywali w samotności, bez względu na to kim byli i co w życiu osiągnęli. Dziś wiemy, ze istnieją, są, krzyczą swoją samotnością. Nie szanowaliśmy lekarzy i pielęgniarek, kpiąc z protestów, w których domagali się podwyżek i lepszych warunków pracy. Już wiemy, że bez nich świata by nie było, Polski by nie było, nas by nie było. Nie docenialiśmy nauczycieli i wielkiej wartości jaką jest wiedza. A wiedza to pieniądz, to luksus. Teraz uczniowie, którzy nienawidzili chodzić do szkół, marzą o jak najszybszym powrocie do nich. Gardziliśmy robotnikami. Czuliśmy się lepsi od „sprzątaczek”, „śmieciarzy”, „salowych”. Dziś to oni mają pracę, bez której my bylibyśmy skończeni. Wielkie gwiazdy estrady zostały bezrobotne i nie mają środków do życia.  
  Gdzie się podziały wszystkie marki? Louis Vuitton, Versace, Dolce&Gabbana? Torebki i buty za kilka tysięcy? Płaszczyki za piątaka? T-shirty za pięć stówek? Powiem Wam: wiszą na półkach w zamkniętych sklepach, albo w szafach. Kurzą się i nikomu do niczego nie są potrzebne. I długo jeszcze nie będą. Cały ten przemysł modowy, cały ten konsumpcjonizm, które zawładnęły naszymi umysłami. Cała ta rozpaczliwa walka o zatrzymanie za wszelką cenę młodości, o mieć, a nie być, rozsypały się jak zamek z piasku. Zostały zmyte przez gigantyczną falę. W domach, samotni nie potrzebujemy mieć zrobionych ust. Nie potrzebujemy złotych łańcuchów na szyjach i napisu „Gucci” na zegarku. Potrzebujemy mieć kogoś, być z kimś. Tego nam było trzeba. Cena nauki jest niestety wysoka, jest nią ludzkie życie. Przy okazji nauczyliśmy się, że jesteśmy stworzeniami stadnymi. Samotność nie jest dla nas naturalnym stanem. Wszyscy jesteśmy sobie potrzebni. Życie odkładaliśmy na jutro….

Bo te święta ani radosne, ani pogodne. Refleksyjne, jak żadne inne i dobrze. Czas najwyższy. W tej refleksji jest oczywiście jakaś pogoda, jakieś światło i ciepło jakieś. Od lat żyję w przekonaniu, że wszystko dzieje się po to, żeby finalnie było lepiej. Wierzę w rozwój, progres i naukę wyciągniętą z życiowych lekcji. W piosence, która miała się ukazać już rok temu, a do której z nieznanych mi przyczyn nie potrafię nagrać wokalu, napisałem w tekście: „Swe koła kreśli mądry czas, daje lekcje.” Właśnie doświadczamy jednej z najważniejszych od 100 lat, a na pewno najważniejszej w czasie naszego życia. Życzę Wam, nam, sobie, żebyśmy wyciągnęli z tego ważną lekcję. Nie zmarnujmy jej !

 

10 odpowiedzi na “Życie odkładaliśmy na jutro….”

  1. Iwona pisze:

    A ja się zastanawiam,na jak długo starczy tej refleksji,uwagi,chęci rozmów?
    Czy jak zwykle,szybko zapomnimy,rzucimy się po tę kolejną,niepotrzebną torebkę?
    Nawet to dokładne mycie rąk zniknie z chwilą wynalezienia szczepionki.
    Czy nagle cwaniactwo i tumiwisizm zniknie?
    Przestaną starzy ludzie być zostawiani na święta w szpitalach?
    Oczywiście jest jakaś grupa ludzi,którzy trochę się zmienią ,którzy te pamięć będą mieli dłuższą.
    Ale ja nie wierzę w zmianę.Teraz strach powoduje trochę inne zachowania.
    Ale jak tylko otworzą wszystkie sklepy,granice,świat wróci to tego przed zarazą.Bo ludzie tamten świat,mimo wszystko lubili.
    Iwona
    .

    • Mandarynka Ela pisze:

      Iwonko masz dużo racji w tym co napisałaś. Strach często wywołuje jakąś przemianę w nas, potem wszystko zaczyna wracać na zwykłe tory. Mam jednak nadzieję, że chociaż znaczna część z nas weźmie sobie tą lekcje do serca i zmieni swoje dotychczasowe życie. Oby te złożone liczne ofiary z ludzkich żyć nie poszły na marne!

      • Edward pisze:

        Nie tak dawno,jak odszedł nasz Papież Jan Paweł II,też mówiło się,że powinniśmy wszystko przemyśleć,pamiętać o Jego wskazówkach….I co……!..szybko wróciło wszystko do starej normalności.
        Ludzie nie rozstają się z telefonami..na ulicy,w metrze,w kawiarni, nie mają czasu na spotkania,w rodzinach nie ma już czasu na wspólne obiady,kolacje;wszyscy gdzieś pędzą..Pytanie tylko…dokąd!!!

        • Mandarynka Ela pisze:

          Masz rację Edi, odejście naszego Papieża jest świetnym dowodem na to, że szybko wróciliśmy na stare tory ! Jeśli jednak dobrze się zastanowimy, to pędzimy wszyscy w jednym kierunku – bez względu na to jaką drogę wybieramy- na jej końcu zawsze jest kres naszego życia…więc po co się tak spieszyć , prawda ?

  2. Agnieszka Mikołajczyk pisze:

    Pięknie to ujęłaś wszystko mamy gdzieś nic nie szanujemy nasze wartość jakie w sobie mamy to nic nie warte działanie które jest w nas, pocusz one jeśli nie szanujemy siebie i bliźnich ani nie mamy moralność dla Boga.
    Nasze działanie to lekceważenie innych a my siebie kochamy nie szanujemy starszych osób odbieramy im horror godność miana tego że mają więcej lat od nas. Zabijamy nie narodzone dzieci nie szanujemy nic kompletnie.

    • Mandarynka Ela pisze:

      Mam jednak nadzieję Agnieszko, że niektórzy właściwie odbiorą tą lekcje pokory dla naszego życia. Może nauczymy się szacunku do tego co jest najważniejsze – do naszego życia !

  3. jadwiga zasepa pisze:

    Ja też myślę ;że jak minie wirus to wszystko wróci do normy .Ludzi to niczego nie nauczy;bo nie mają pokory w sobie. Wystarczy poczytać komentarze w internecie; wszędzie tylko HEJT i nienawiść ,Pozdrawiam Panią i życzę dużo zdrowia. U mnie też już kwitną drzewa.

    • Mandarynka Ela pisze:

      Jadwigo tu na blogu zwracamy się po imieniu, jeśli Ci to nie przeszkadza. Tak kiedyś ustaliłam, żeby było prościej i przyjaźniej – to tak na marginesie.
      Myślę, że nie mamy co się oglądać na innych i musimy zacząć od siebie , zweryfikować swoje życie i zastanowić się , co w nim należy zmienić. nam …ludziom z dużym doświadczeniem i dojrzałością łatwiej wprowadzić życiowe poprawki widząc w tym sens. Trudniej na pewno ma młodsze pokolenie…niestety muszą jeszcze podoświadczać, żeby dużo zrozumieć.

      Serdecznie Cię pozdrawiam , ciesz się swoimi wiosennymi drzewami…

  4. Marta pisze:

    Nie chcę zabrzmieć zarozumiale, ale mnie koronawirus niczego nowego nie wniósł do świadomości. On tylko wzmocnił wiarę w moje dotychczasowe przekonania, bo już od dawna żyję ze świadomością, że życie jest wartością samą w sobie, że z rzeczy materialnych nie potrzebujemy wcale wiele i że najważniejsze są nasze relacje z Bogiem, sobą i ludźmi. Że trzeba być dobrym człowiekiem po prostu i nie przegapić mijanych po drodze życia zwykłych cudów. Zwykłych, a tak niezwkłych.
    Cudowne zdjęcia. Marzę, by jeszcze tej wiosny położyć się na łące i po prostu być L(

  5. Mandarynka Ela pisze:

    Marto to wcale nie jest zarozumiałość, to Twoja duża świadomość życia i jego prawdziwych wartości. Sadzę , że dzisiejsza sytuacja jest skierowana do wszystkich, którzy wciąż tej świadomości nie mają i pędzą w niewłaściwym kierunku swojego życia. Mam nadzieje, że chociaż niektórzy wyniosą właściwe wnioski z tej lekcji.
    Bardzo są mi bliskie Twoje przekonania i od dawna żyję opierając się na takich samych wartościach i tej samej świadomości.
    Na łące też uwielbiam leżeć, beztrosko gapiąc się w niebo…Z tego co słyszałam, to już od poniedziałku będziemy miały tą możliwość – czego Tobie i nam wszystkim – życzę…natura czyni cuda z człowieczą duszą !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *