Za cerkwią w Hrebennem…
Ogólna, Pamiętniki EK, Wydarzenia |
Za cerkwią w Hrebennem…
Za tą piękną cerkwią w Hrebennym jest przejście graniczne…nigdy nie było tu tak smutno, jak dzisiaj!
Ludzkie historie…
Ten mały piesek przybył do mnie wraz z czteroosobową rodziną i rocznym dzieckiem – po wielodniowej, dramatycznej tułaczce z dalekiego Zaporoża. Jego opiekunowie mówili, że po raz pierwszy widzieli jak piesek płacze rzewnymi łzami…Trochę u mnie się uspokoił, ale jego mina dzisiaj ( na dwóch ostatnich zdjęciach), kiedy odjeżdżali wiele mówiła…Wojna to niewyobrażalny koszmar, ale również jest to czas niezwykłych spotkań z ludźmi, których może nigdy nie poznalibyśmy w “normalnej” rzeczywistości! Czuję, że w tym przypadku jest to początek niezwykłej przyjaźni z niezwykłymi ludźmi…A może to wcale nie przypadek?!
Taką miał smutną minę, kiedy odjeżdżali ode mnie…Kiedyś, jak już wszystko wróci do normalności opiszę to niezwykłe spotkanie.
Ten wpis jest bardzo krótki i ma na celu zachęcenie do pomocy ludziom, którzy znaleźli się w tym okropnym koszmarze nie z własnej winy! Pomagajmy, jak tylko mamy takie możliwości !
Dzisiaj rano był ostrzał rakietowy 20 km od polskiej granicy! Muszę pozbierać myśli i zrelaksować się…idę więc na długi spacer, kontakt z naturą daje mi dużo dobrej energii! Dbajcie o siebie, o swoją psychikę…żeby pomóc innym, sami musimy być silni!
Mam nadzieję, że w końcu stanie się coś dobrego, czego dzisiaj nie jesteśmy w stanie przewidzieć i skończy się ten koszmar! I niech tak się stanie !!!!
Wybaczcie, jeśli będę tu rzadko…
Postaram się wstawić kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru…
Dodaj komentarz