Powitaj dzień…powitaj słońce !
Ogólna, Zdrowie i Uroda |
Powitaj dzień…powitaj słońce !
Zdrowie, ile cię cenić trzeba…
Zdrowie…zdrowie…ile cię cenić trzeba, ten tylko się dowie, kto cię stracił !!!! Znamy to prawda ? Właściwie od kiedy sięgam pamięcią, składając komuś życzenia, na którymś miejscu zawsze było wymieniane zdrowie. Bardziej właśnie się wymieniało niż czuło, że jest to jedna z najważniejszych rzeczy w naszym życiu! Kto je kiedyś utracił, docenia jego znaczenie najbardziej! Kiedy już zaczęłam stąpać po drugiej 50-ce, ( a dzisiaj od ponad czterech lat po 60-tce) zdrowie wysunęło się na sam szczyt najważniejszych rzeczy w moim życiu !!! To już nie slogan gdzieś tam rzucany, ale pełne przekonanie, że zdrowie i dobra kondycja to pełna radość życia !!!
Znalazlam stary wpis:
Dzisiaj znalazłam swój stary wpis sprzed ok 8 lat na temat zdrowia i tego co robię, żeby je utrzymać! Przytaczam go więc, a na końcu dopisuję, co się dzisiaj po tak długim czasie zmieniło!
Oto i on:
Dbajmy o nie już dziś…
Dlatego dbajmy o nie już dziś…teraz….nie odkładajmy na potem, bo potem może być już za późno! P. Coelho trafnie to napisał swego czasu:
„Co jest najśmieszniejsze w ludziach ? Zawsze myślą na odwrót, śpieszy im się do dorosłości,
a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie, by zdobyć pieniądze, potem tracą
pieniądze ,by odzyskać zdrowie.(..) Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli…”
A więc spróbujmy tu – na łamach Dojrzałej Mandarynki – poszaleć trochę na temat swoich
doświadczeń na ten temat. Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód ! Myślę, że większość z nas ma jakiś sposób na dobrą kondycję…prawda ?
Pamiętajmy, że „Zdrowy żebrak jest szczęśliwszy niż chory król !”(Schopenhauer)
Nie wychwalam swojego zdrowia…
Nie będę wychwalała zbytnio mojego zdrowia i kondycji, bo dziwna rzecz, kiedy się pochwalę – to zaraz coś się do mnie „ przyczepi”. A więc sucho stwierdzam fakt : nic mi nie jest, a sił starcza na wiele !! Mam nadzieję, że tu wypowiedzą się również moje przyjaciółki ( 50+,60+ i nawet 70+ ), które są w fantastycznej formie !
Nie zażywam żadnych leków…
Zacznę może od tego, że nie zażywam żadnych leków, oprócz aspiryny, po którą sięgam parę razy w roku. Mój zdrowy tryb życia opieram na dwóch ważnych dla mnie czynnikach : odżywianie i ruch. Zaczynam już po przebudzeniu …i to jest ważny moment !! Nie wyskakuję z łóżka jak „ z procy” tylko rozciągam mięśnie i stawy leżąc w łóżku. Naprzemiennie lewa ręka i prawa noga czyli po przekątnej „wydłużam” jak najdalej ( jak lepiej opanuję technikę filmowania, na pewno zaraz wstawię filmik, żeby było czytelne dla wszystkich).
Jak się dobrze porozciągam, to po wyjściu z łóżka przystępuję do krótkiej medytacji połączonej z oddechem kontrolowanym (joga). Nie jest to taki zwykły płytki oddech, jaki nam towarzyszy przez cały dzień.
Oddech potężne źródło zdrowia i spokoju…
Oddech to potężne źródło zdrowia i spokoju. Może być naszym wewnętrznym przewodnikiem! Dzięki niemu docieramy do podświadomości, uczymy się siebie, kontaktujemy z intuicją. Mocny, głęboki oddech potrafi przynieść natychmiastową ulgę w chwili stresu. Warto poznać techniki właściwego oddychania, żeby robić to właściwie! Dotlenimy odpowiednio nasze komórki, a skupiając się na tej czynności, medytujemy odprężając nasz umysł!
Następnie przystępuję do krótkiego powitania słońca. Ładnie brzmi i czy jest słońce czy go nie ma, ten mały zestaw ćwiczeń tak się nazywa. ( dzisiaj wklejam dodatkowo filmik instruktażowy)
Cdn.
I na tym zakończyłam pierwszą cześć o zdrowym aspekcie naszego życia!
Jak jest dzisiaj? Podobnie, ale jednak inaczej!
Podobnie jak dawniej, zaczynam dzień od rozciągania się, ale zaraz po tym codziennie robię poranną medytację z Klaudią Pingot i oddechy wg Wim Hofa. Wystarczy wpisać obok do okienka : Wim, klaudia i się wyświetli. Dlatego nie będę się rozpisywać na ten temat ! Muszę przyznać, że niesamowicie poprawiła mi się pojemność płuc, dlatego polecam!
Dużo ruchu…
Zażywam dużo ruchu kiedy tylko się da i jak się da. Dzisiaj potańczyłam z wiatrem! Podobno nie najlepiej tańczę, ale muszę przyznać, że WIATR nie narzekał i szło nam całkiem dobrze! Po raz pierwszy przymierzam się wraz z żoną kuzyna (zamieszkali w mojej wsi, najpierw wakacyjnie…a teraz nie chcą wracać do swojego mieszkania na Śląsku), na spacery z kijkami! W dwójkę zawsze raźniej, więc wkrótce zaczynamy. A słońce, które dzisiaj się pokazało dostarczyło porcję naturalnej witaminy D3 !!!
Nie uniknęłam tabletek…
Muszę przyznać, że nie uniknęłam całkowicie tabletek. Niestety oprócz witaminy D3, którą zażywam regularnie każdego dnia dołączyłam 1/2 tabletki na nadciśnienie. No cóż, podobno obciążenie genetyczne…chcę się z tego wymigać, ale póki co muszę…
Nie ukrywam, że dochodzi północ i w tym miejscu przerwę. Niemniej jednak proszę piszcie, jakie macie swoje sposoby na utrzymanie dobrego zdrowia i kondycji!
Dodaj komentarz