Potrzebuję więcej czasu, niż kiedyś…

Ci, którzy są tu ze mną dłuższy czas, wiedzą że jestem zdecydowaną optymistką! Naprawdę dużo złego musi się wydarzyć, żeby mi spadły… moje ulubione, różowe okulary!!! Nie ukrywam, że ostatnio w wyniku tego, co się dzieje zza wschodnią granicą spadały mi coraz częściej i potrzebowałam więcej czasu niż kiedyś, żeby je odnaleźć!

Wyjechałam do Bolesławca..

Wyjechałam na dwa tygodnie do Bolesławca do mojej już 98 letniej cioci Marii. Po pierwsze pobyć z nią i trochę zaopiekować, a przy okazji przewietrzyć swoje myśli. Już po tygodniu pobytu, tak pisałam w mediach społecznościowych:

Kochani znalazłam różowe okulary, chociaż z pozoru wyglądają na czarne! Mój świat znowu nabrał kolorów – jeszcze delikatnych, ale też pojawiła się harmonia… Są takie zdarzenia w życiu, że trudniej mi odnaleźć różowe spojrzenie na świat, mimo mojego optymizmu. Czasem potrzebuję, więcej czasu, żeby zrozumieć, pojąć albo zaakceptować, że… nie potrafię zrozumieć !Życie toczy się swoim rytmem bez względu na wszystko i moje motto: nie przejmuj się i tak będzie to, co ma być  – znowu działa! Więc wzięłam głęboki oddech i nawet zapowiadane opady śniegu nie popsują mi nastroju! I Wam również życzę dobrego nastroju pomimo wszystko!

Mam nadzieję, że już powoli wrócą normalne wpisy na mojego bloga i będziecie częściej do mnie zaglądać! A tymczasem kilka zdjęć pięknego Bolesławca, które zrobiłam parę dni temu! Po raz kolejny zachęcam – jeśli tylko będziecie w tej okolicy-  koniecznie tu zajrzyjcie, najlepiej nocą! Wtedy jest najpiękniej i najbardziej magicznie!