Muzeum Forda w Stanie Michigan !
Ogólna, Pamiętniki EK, Podróże |
Muzeum Forda w Stanie Michigan ! Pisałam niedawno , że już wkrótce napiszę o miejscu , w którym czas się zatrzymał ! I to jest właśnie to miejsce , które powstało w 1926 roku . Założycielem był Henry Ford , twórca tego znanego i do dzisiaj produkowanego samochodu. Tak…. byłam , widziałam i zauroczyłam się na całego ! Jest to największa atrakcja tego Stanu i miasta Dearborn , w którym mieści się to muzeum.
Zacznę jednak od początku…Kasia ( córka gospodarzy) któregoś dnia zaproponowała , ze pojedziemy na cały dzień do muzeum Forda. Ja należę do tych osób, które nie bardzo przepadają za muzeami i gdybym miała inną alternatywę na ten dzień – to na pewno bym sobie odpuściła to zwiedzanie. No cóż wolałam jednak nie siedzieć w domu i zabrałam się ze wszystkimi na tą wycieczkę . Pamiętam moje myślenie kiedy wysiedliśmy z auta i szliśmy do miejsca docelowego. Taki upał… takie gorąco ….a ja idę zwiedzać muzeum !!! No cóż….odwrotu nie było , bo mieliśmy za sobą przeszło 200km.
Jakież było moje zaskoczenie, kiedy przekroczyliśmy bramę nie muzeum, ale pięknego kompleksu parkowego z budynkami przeniesionymi z tamtych odległych czasów – oczywiście w większości oryginalnych. Cudowne małe miasteczko z uroczymi niewielkimi uliczkami przenosiło znakomicie w tamte odległe czasy ! Obsługa wraz z przewodnikami ubrana w stroje z tamtej epoki , przemili, życzliwi i uśmiechnięci ludzie ( zresztą jak większość Amerykanów).
Nawet posiłki można było zjeść przygotowane w tradycyjny sposób na palenisku.
Mnie jednak najbardziej urzekły stare wersje fordów, które w dużych ilościach mknęły niemalże po wszystkich uliczkach z turystami. To one najbardziej tworzyły ten klimat i swoim wyglądem przypominały, gdzie tak naprawę się znajdujemy ! Zobaczcie zresztą sami , jak można było nie ulec temu czarowi dawnych lat :
Można tu również odnaleźć dom i pracownię Edisona – wynalazcy żarówki , który jak się okazało był jednym z największych przyjaciół Forda.
Zwracałam uwagę niemalże na wszystko , co mieściło się w tym kompleksie . Ciekawa architektura wielu domów, urządzone wnętrza z ogromną wiernością , dbałością o szczegóły i wyposażone najczęściej w oryginalne eksponaty. To wszystko pozwalało poczuć w 100% aurę tamtych lat.
Oczywiście nie zabrakło tu akcentów sielskiego życia, które od razu przyciągnęły mój wzrok , bo jakże są bliskie mojemu sercu :
Na koniec naszej eskapady wsiedliśmy do prawdziwej ciuchci , gdzie przywitał nas sympatyczny maszynista z bardzo wesołą konduktorką i bardzo już zmęczeni po paru kilometrach spaceru ruszyliśmy w drogę powrotną . Zmęczeni , ale bardzo zadowoleni , bo warto było tu przyjechać i poznać to niezwykłe miejsce ! Jeszcze raz dziękuję Ci Kasiu za ten pomysł !
P.S.
Jestem zwolenniczką krótkich wpisów , ale tym razem mając świadomość , że muzeum nie znajduje się w miejscu atrakcyjnym dla turystów z Polski ….postanowiłam dokładniej przybliżyć to , co tutaj zobaczyłam ! Natomiast dla tych , którzy znajdą się w tym rejonie zachęcam …nie omijajcie Muzeum Forda !
Przepraszam jeśli coś napisałam nieskładnie , ale jest już pierwsza w nocy i wkradło się małe zmęczenie….
Wybrałem się Elu z przyjemnoscią wraz z Tobą, uroczym przewodnikiem do miasteczka – muzeum Henry Forda. Tak jak i Ciebie, urzekły mnie i zachwyciły te stare samochody! I choć to tylko wirtualne zwiedzanie, to zrobiło ono na mnie nie mniejsze wrażenie niż na Tobie, gdy zobaczyłaś to na własne oczy! Dziękuję Ci za interesujący reportaż I serdecznie Cię pozdrawiam. Czekam na więcej Twoich smaków zza oceanu!
Oczywiście Kris, mam jeszcze w zanadrzu parę ciekawostek ze Stanów i na pewno je opublikuję w najbliższym czasie ! Dziękuję za kolejny komentarz od Ciebie i równiez pozdrawiam serdecznie !