Moje “rady” w DOBRYCH RADACH ?!
Ogólna, Pamiętniki EK, Wydarzenia |
Moje “rady” w DOBRYCH RADACH ?
Dziwnie to zabrzmiało , prawda ?! Już wyjaśniam o co chodzi …Parę tygodni temu udzieliłam “lekkiego” wywiadu dla miesięcznika Dobre Rady. Czasopismo ukazało się już na początku czerwca , a ja dopiero teraz ( dobrze , że zdążyłam zanim zniknie ze sklepowych półek) kupiłam i w końcu przeczytałam . Oczywiście z tej okazji zrobiłam sobie mały relaks i wybrałam się na pobliskie stawy , gdzie czytając oddawałam się przyjemności oglądania wciąż jeszcze wiosennej przyrody.
Przy tej okazji dziękuje przemiłej redaktorce Sylwii za świetną dziennikarską rozmowę , ale również dziękuję za liczne maile od Was. Wszystkie sprawiają mi dużo radości i ciesze się , że również pytacie mnie o różne sprawy. W miarę możliwości staram się odpisywać i obiecuję , że żadnych nie pominę. Dziękuję , że jesteście ze mną i mam nadzieję zostaniecie na dłużej !
Do wpisu dołączam zdjęcia z tej krótkiej sesji , która odbyła się na wsi Zatyle ( 3 km obok wsi , gdzie teraz zamieszkuję) . To tu – wraz z moją siostrą Ewą – spędziłyśmy dzieciństwo i tu się wychowałyśmy. Jaki to był fascynujący świat pełen zagadek i cudnych tajemnic dla małych dziewczynek ! Ile wspomnień z tych pierwszych lat zostało na całe życie ! Stąd też na pewno bierze się moja ogromna miłość do tego miejsca na Ziemi. Dzieciństwo i miejsce , w którym zaczynamy dopiero co poznawać uroki życia , ma najczęściej największy wpływ na nasze zamiłowania i bardzo kształtuje naszą osobowość … To wszystko na trwałe zapisuje się w naszej podświadomości. Szkoda tylko , że podświadomość zapisuje wszystko i to, co dobre… i to, co złe niestety ! A dzieciństwa nasze- Moi Drodzy- bywały różne ! Moje z siostrą z jednej strony było cudowne i beztroskie , bo dorastałyśmy w otoczeniu przepięknej roztoczańskiej natury , a z drugiej strony ogromnej tęsknoty za rodzicami. Wychowywała nas babcia Olga , natomiast rodzice wyemigrowali do Bielska – Białej w poszukiwaniu lepszej pracy i “lepszego” życia ! Nie wyszło im na dobre to szukanie, bo zakończyło się szybkim rozwodem obojga…tak wpłynęło na rodziców to lepsze życie !
Dzieciństwo dla nas to dzisiaj już bardzo odległy świat w czasie , chociaż to przecież było tak nie dawno – prawda ?! Dzisiaj zacierają się w pamięci trudne i przykre jego momenty, a górę biorą te najlepsze , najprzyjemniejsze…Jestem ciekawa czy to domena tego wieku i każdy tak ma ? Wracając do tematu ( znowu rozpisałam – ale mandarynki tak mają “ha ha”)) jak widzicie ta wieś z mojego dzieciństwa , jest dla mnie miejscem wyjątkowym i takim już pozostanie na zawsze !
Poniżej kilka kaczych opowieści z tych stawów ! Żałuję , że internet odbiera jakość zdjęciom , bo w rzeczywistości prezentują się o wiele lepiej. Ale cieszmy się z tego co mamy :
A to z innej kaczej opowieści w tym samym miejscu :
ŻYCZĘ WSZYSTKIM PIĘKNEGO TYGODNIA !
Piękne miejsce, tyle uroku w każdym zakątku. Jak dobrze, że są takie miejsca. I ja mam fajne wspomnienia z lat szkolnych spędzanych u babci na rzeszowskiej wsi. Pozdrawiam
Czytając maile od Was widzę , że dużo osób ma coś wspólnego z tym zakątkiem Polski ! Najczęściej to jakieś powiązania rodzinne dalsze czy nawet bardzo bliskie. Cieszy mnie to i jesli Was zawiodą drogi w moje okolice to zapraszam na dobrą kawę albo herbatkę…