Dzisiaj wybrałyśmy się z Mają na spektakl Jacka Cygana do Teatru Narodowego. Oczywiście zazwyczaj jak się obydwie gdzieś wybieramy, zawsze coś musi nam się przytrafić. Już w drodze na pierwszych czerwonych światłach zorientowałam się, że zmieniając torebkę nie zabrałam żadnych swoich dokumentów. W związku z tym Maja przesiadła się szybko na miejsce kierowcy , po czym stwierdziła, że też nie przełożyła swoich papierów. Muszę tu zaznaczyć, że Maja nie jest blondynką, a więc nie można tego zrzucić na fakt, że jechały dwie blondynki samochodem …..Nie było czasu już na powrót, a więc obie nie znając innego wyjścia,  bez papierów ruszyłyśmy do teatru. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to,  że niemal przez całą drogę towarzyszyła nam policja, jadąc tuż za nami. No cóż na złodzieju czapka gore ! W końcu dotarłyśmy szczęśliwie na miejsce.

Spektakl  ” Cygan w Polskim. Życie jest piosenką” jest sentymentalną podróżą po świecie piosenek jednego z największych tekściarzy polskich –  Jacka Cygana, który jest jego scenarzystą i reżyserem.  Daje się poznać jako znakomity konferansjer, gdy potrzeba jest zabawny ( opowiada dużo ciekawych anegdot), w innych momentach poważny. A do tego jeszcze śpiewa –  chcąc ośmielić publiczność do wspólnej zabawy. Któż z nas nie zna jego piosenek takich jak :” Łatwopalni”, “Dary losu”, “C est la vie”, “Jaka róża taki cierń” i wiele wiele innych,  niektóre z nich oczywiście zostały podczas koncertu wykonane.  Nam z Mają bardzo podobały się interpretacje w wykonaniu Natalii Sikory i duet Jacek Cygan- Andrzej Seweryn , no i oczywiście Martwe Liście śpiewane przez A. Seweryna po francusku.Więcej nie opisuję, bo to trzeba zobaczyć ! Warto spędzić taki wieczór , polecam ….