Ennio Morricone…Le vent , le cri – na uspokojenie
Muzyka i Film, Ogólna, Pamiętniki EK |
Ennio Morricone…Le vent , le cri – na uspokojenie
Ennio Morricone od zawsze – jak sięgam pamięcią – był i jest moim ukochany kompozytorem , autorem pięknej muzyki do ponad 500 filmów . Laureat wielu prestiżowych nagród filmowych min Oscar w 2016 r za muzykę do filmu Nienawistna Ósemka . Dzisiaj patrząc na datę jego urodzenia , ze zdziwieniem uświadomiłam sobie , ze niedawno skończył 90 lat – niesamowite !
Niesamowita też jego muzyka…
Niesamowita jest też jego muzyka , która czaruje mnie od dziesiątków lat. Od rana słucham utworu Le vent, le cri i patrząc na dzisiejsze przedświąteczne zabieganie moich znajomych , pomyślałam sobie : jak dobrze , że u mnie gości Ennio Morricone wprowadzając spokój i harmonię nie tylko do mojego duchowego wnętrza !
Rozpływam się w myślach , w miłych wspomnieniach… to dodaje mi dużo energii ! Jak dobrze , że jesteś Ennio Morricone , jak dobrze że Cię spotkałam dawno temu !
Pisze o tym , bo to jeden z moich sposobów , aby odnaleźć się w dzisiejszym świecie tak zabieganym , tak bardzo materialnym, tak innym i często obcym … Nie chce utracić tego , co w nim ważne i wartościowe , nie chce płynąć szybkim nurtem nie mając czasu na zatrzymanie kadru życia i delektowania się nim przez dłuższą chwilę. Tak chcę żyć ! … nie zadeptując siebie w pośpiechu mijających zdarzeń !
Znacie mój stosunek do Świąt z wcześniejszych wpisów , dla mnie to piękny czas pachnącej choinki , czerwonego barszczu z uszkami , białego haftowanego obrusu na stole , polskich kolęd ….czasu spotkań i bycia z bliskimi ! Nie wpadam w szaleństwa sprzątania i zakupów , aby w święta regenerować utracone siły ! To już było !
Posłuchajcie proszę…
Proszę posłuchajcie , znajdźcie odrobinę czasu… zobaczcie gdzie Was zaprowadzi ten utwór , gdzie skieruje Wasze myśli ?! A może da wytchnienie po ciężkim dniu ? A może przeniesie Was gdzieś, gdzie dawno nie byliście ?
Dla tych , co mają dzisiaj więcej czasu wersja z sentencjami :
Wspaniała muzyka, niesamowite kompozycje, ponadczasowe… Miałam okazję osobiście widzieć tego utalentowanego muzyka na koncercie. Dziękuję Elu za to wspomnienie…
Dorotko już Ci zazdroszczę , że miałaś okazję spotkać Morricone. Z tego co pamiętam to gościł w Polsce parę razy. Uwielbiam jego muzykę. Pozdrawiam Cię serdecznie z zimowych Beskidów!