Dzisiaj czekam na szczególnych gości… Jadą do mnie aż z Kielc ! Małżeństwo ,  z którym zaprzyjaźniłam się dzięki mojemu blogowi . Dorota – bo o niej tu mowa – napisała do mnie pięknego i wzruszającego maila , kiedy trafiła na Dojrzałą Mandarynkę. Zaczęłyśmy pisać, potem rozmawiać przez telefon i ta trochę wirtualna przyjaźń trwa już ponad półtora roku . Dorotę poznaliście w postach Kaszuby oczami Doroty i Nenufary dla Doroty – to o nią właśnie  chodzi . Nigdy nie widziałam Doroty i jej męża , chociaż od dawna przekonałyśmy się, że nadajemy na tych samych falach ! Dzisiaj pierwsze spotkanie na żywo ….już się cieszę i nie ukrywam  , że jestem podekscytowana tym spotkaniem . Na pewno o tym napiszę więcej , a może coś na żywo uda się nagrać ? Zobaczymy , a teraz biegnę robić obiad dla moich długo oczekiwanych gości , bo właśnie o tej porze , czyli już wkrótce przywitam ich w mojej krainie szczęśliwości ! A czy im się spodoba moja kraina , dowiem się już wkrótce….

Na miłe dzień dobry nazbierałam miskę pysznych malin…