Poruszona tragedią w Szczyrku…

Ogólna, Wydarzenia |

Poruszona tragedią w Szczyrku…

Znacie mnie i znacie mojego bloga od dawna…staram się pisać w nim o rzeczach pozytywnych , radosnych , które dodają dobrej energii i pozwalają pozytywnie spojrzeć na życie..Niestety są takie momenty… takie zdarzenia w życiu , które tak mocno wbijają się w moją psychikę , że trudno o nich nie wspomnieć i przejść do porządku dziennego. Tak było w przypadku dwóch zamachów we Francji  , gdzie znalazłam się zaraz po ich zaistnieniu , kiedy były jeszcze naręcza świeżych kwiatów dla ofiar terroryzmu i tak jest dzisiaj , kiedy Szczyrk opłakuje ofiary wybuchu gazu…

Z mojego bielskiego domu do Szczyrku to zaledwie 10 min , spędzałam tu niemal każda zimę na nartach i znam tu bardzo dużo ludzi. Bałam się nawet zapytać u kogo dokładnie nastąpił wybuch i kogo dotknęła ta straszliwa tragedia, żeby nie usłyszeć czegoś strasznego, co zaboli jeszcze mocniej…

Tak było jeszcze 10 min temu , teraz słuchając wypowiedzi jakiejś mieszkanki Szczyrku już wiem jaka to rodzina i jaki to dom….Niestety znam…właściwie znałam tą rodzinę ( na szczęście najstarsze pokolenie tylko) ten dom, gdzie kiedyś spędziłam  pięknego Sylwestra, i znam ten wyciąg na małej górce obok, gdzie oprócz Białego Krzyża robiłam pierwsze szusy na nartach…

Chciałam napisać o tej tragedii nie wiedząc jeszcze kogo dotyczy , bo nasunęła mi się po raz kolejny taka refleksja : śpieszmy się kochać życie , bo nie wiemy kiedy zostanie przerwane . Cieszmy się każdą chwilą , wybaczajmy krzywdy duże i małe, przepraszajmy za nasze przewinienia …bo możemy już nie mieć okazji powiedzieć przepraszam. Żyjmy w harmonii ze sobą, z naturą i z otoczeniem…

Niestety miałam napisać więcej , ale nie dam rady …wybaczcie mi…

Jedna odpowiedź do “Poruszona tragedią w Szczyrku…”

  1. Morgana pisze:

    Słów zbyt wiele nie potrzeba, mądry tekst

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *