Znikam na parę dni…

Tak…znikam na parę dni , robię sobie skok w bok od codziennego  życia ! Nie powiem Wam gdzie, chociaż już wkrótce się o tym dowiecie ! Znowu zaplanowałam coś , co być może ktoś skomentowałby : w tym wieku takie rzeczy ?!

Trzymam się więc dalej zasady , że na nic nie jest za późno… a wiek nie jest żadnym ograniczeniem : jeśli coś chcesz zrobić to po prostu to zrób ! Więc to robię –  stuknięta wariatka ze mnie !

Uważam , że najbardziej kochane miejsca powinno się od czasu do czasu opuścić, żeby dać sobie możliwość zatęsknienia za tym miejscem ( z jaką radością się wraca !), przewietrzyć swoje myśli , swój umysł i nabrać nowego spojrzenia na życie !

Nigdy do końca nie przewidzisz , co się wydarzy , kogo spotkasz , w jakiej sytuacji być może po raz pierwszy się znajdziesz ! To nas uczy i to nas doświadcza – a tego nigdy za wiele.

Zostawiam na ten weekend dojrzewające pola pszenicy , łąki pełne rumianków chabrów i maków…Wiem , że zaczekają na mój powrót a ja w krótkim zdjęciowym resume przedstawię , co się u mnie działo :

Po pierwsze Odwiedziłam Pałac Łosiów w Narolu i poznałam jego nowych właścicieli . Na pewno poświecę trochę wpisów na ten temat , bo będzie się działo :

Po drugie ptaszysko wczoraj zjadło nam słońce :

Niestety muszę przerwać , bo wyjazd sie przyspieszył ! Więc zdjęcia ostatnie z pól :

Przepraszam , nawet nie mam czasu juz przeczytac , co napisałam ! Mam nadzieję, że wszystko zrozumiale. Miłego weekendu !