Wystraszyła mnie… legitymacja emeryta !!!
Ogólna, Pamiętniki EK |
Wystraszyła mnie legitymacja emeryta !!!
Ojej nie uwierzycie, ale naprawdę się wystraszyłam i dlatego też o tym piszę ! Czekałam na decyzje o przyznaniu emerytury…czekałam i czekałam i kiedy już myślałam, że ZUS o mnie zapomniał… nadeszła ! Nie spodziewałam się dużej kwoty, bo prowadząc najczęściej działalność ( niewiele ponad tysiąc….jeden tysiąc, żeby było jasne!) nie ma się zbyt wysokiej emerytury , ale nie to mnie przestraszyło. Kiedy wyciągałam poszczególne kartki urzędowego pisma, wyskoczyła z nich jakaś karta.
Pomyślałam ( jak to blondynka) : czyżby ZUS wysyłał mi od razu kartę do bankomatu ?! Tak… wszystko się zmienia w dzisiejszym świecie, że człowiek nie nadąża czasami z myśleniem…Podniosłam kartę z podłogi i przeczytałam Legitymacja Emeryta-Rencisty…. A to co i czyje to, czyżby jakaś pomyłka ?! Pod spodem przeczytałam moje imię i nazwisko i wszystko stało się jasne ! Od 19 listopada 2019 jestem emerytką !
Trudno się mi się do tego przyzwyczaić, kiedy w głowie wciąż maj ! Ale z drugiej strony to komfort kiedy, co miesiąc będzie wpływała jakaś “pensyjka” , chociaż i tak dalej będę prowadziła czynne życie zawodowe.
Moja przyjaciółka Olcia…
Moja przyjaciółka Olcia zadzwoniła do mnie i przedstawiła mi szereg przywilejów dla emerytek, które mnie bardzo ucieszyły, bo nigdy nic w życiu nie dostałam za darmo ! Olcia wysłała mi też poradnik , nie tylko dla emerytek ! Myślę, warto go przeczytać !
Jestem , ciekawa ile emerytek i emerytów czyta mojego bloga i jak przyjęliście do wiadomości ten fakt ?!
Ponieważ spieszę się na wigilię, do mojej ukraińskiej sąsiadki ( prawosławni dzisiaj zaczynają święta) wszystko jak zwykle pisane niemal na kolanie. Jako rekompensatę wysyłam zdjęcia moich sikorek za oknem.
Olcia: Niektórzy z nas osiągnęli już złoty wiek (ci powyżej 50 roku życia), inni nie, ale każdy powinien to przeczytać!
- Czas wykorzystać zebrane oszczędności. Ciesz się nimi. Nie zatrzymuj ich dla tych, którzy być może nie mają pojęcia, co dla nich poświęciłeś. Nie ma nic gorszego niż pozostawienie tych pieniędzy zięciowi, synowej lub krewnemu z dużymi planami dotyczącymi tego, co uratowałeś.
- Przestań się martwić o sytuację finansową swoich dzieci lub wnuków, nie wstydź się wydawać pieniędzy na siebie! Wspierasz dzieci od wielu lat, dużo ich uczysz i udzielasz im schronienia. Teraz ich kolej, by zacząć zarabiać pieniądze.
- Prowadź zdrowy tryb życia, upewnij się, że robisz to fizycznie, ale nie przeciążaj się. Łatwo jest zachorować, dużo trudniej jest zachować zdrowie. Trzymaj formę, odwiedź lekarzy, dowiedz się, co zrobić, aby pozostać zdrowym.
- Nie martw się o bzdury! Żyjesz już tak długo; możesz pamiętać wszystko, co dobre, albo to, co złe. Nie pozwól, aby ciężar przeszłości stał Ci na drodze dziś i w przyszłości. Poczuj piękno teraźniejszości!
- Bez względu na wiek – życie miłosne.
- Bądź dumny z siebie – wewnętrznie i zewnętrznie. Nie przestawaj chodzić do fryzjera, dentysty i kosmetyczki, kupuj swoje ulubione perfumy. Jeśli jesteś wyleczony na zewnątrz, wtedy masz poczucie własnej wartości i siłę wewnątrz.
- Zawsze na bieżąco z najnowszymi osiągnięciami. Czytaj, oglądaj programy informacyjne. Bądź w kontakcie ze starymi przyjaciółmi, to ważne w twoim wieku.
- Niektórzy w podeszłym wieku kwitną, inni stęchli. Życie jest zbyt krótkie, by spędzić z nimi czas na komunikowaniu się. Spędzaj życie w towarzystwie pozytywnych, wesołych ludzi, a życie będzie dużo przyjemniejsze.
- Nie daj się skusić na życie z dziećmi lub wnukami. Oczywiście, miło jest żyć w otoczeniu kochających krewnych, ale każdy z nas ma prawo do własnej przestrzeni osobistej. Oni też tego potrzebują.
- Nie rezygnuj ze swoich zainteresowań. Jeśli ich nie masz, przyjmij nowe nawyki.
- Dużo się śmiej. Z jakiegokolwiek powodu. Pamiętaj, masz szczęście. Udało ci się już żyć długo. Wielu po prostu nie dociera do tego wieku. Więc baw się dobrze! Spróbuj zobaczyć zabawną stronę każdej sytuacji!
- Nie zwracaj uwagi na to, co się o Tobie mówi, a jeszcze mniej – na to, co ludzie mogą o Tobie myśleć. Zawsze tak będzie, a Ty jesteś dumny z siebie i swojego życia. Nie wiedzą, przez co przeszedłeś, nie wiedzą, co wiesz. Czas cieszyć się spokojem, spokojem szczęścia!
I PAMIĘTAJ, “ŻYCIE JEST ZBYT KRÓTKIE, BY PIĆ ZŁE WINO!” Wyślij tę wiadomość do złotej osoby.
PIĘKNEGO DNIA KOCHANI !
Elu
Kiedyś już pisałam do Ciebie /pewnie nie pamiętasz wszystkich komentujących i to normalne/ .Zaglądam sobie do Ciebie,nie piszę ale czytam.
W tym samym czasie zostałyśmy emerytkami. Na legitymację to czekałam bo już wiedziałam,że bilet do kina czy przejazdy będą tańsze.Czasami wystarczył dowód i PESEL ale legitymacja jest wygodniejsza.
Jeszcze trochę pracuje bo: lubię być z ludźmi,pracę mam lekką do tego dorobię do niewysokiej emerytury.Same plusy.
Kolejne to -większa motywacja by kupić sobie nową torbę czy bluzkę..
Dla mnie najdziwniejsze było złożenie pisma w kadrach,że odchodzę na emeryturę.
Dziwne uczucie,koleżanka przyznała się,że miała takie samo uczucie.
Kolejne dziwne uczucie to jak słyszę-aha , pani to emerytka.
Podpisuję się pod tymi radami dla emerytki.Całe szczęście nie muszę zmieniać swojego życia.Już dawno wiem,że zapracowałam na swoje lepsze zakupy czy wyjazd na wakacje, czy wcale nie tanie bilety do teatru.dzieci się śmieją ,że może tej asertywności bym innym oddała 🙂
Ale też słyszałam jak się chwalą,że ich mama to właśnie była w kinie na tym i tym filmie,że potrafimy zająć się swoim życiem a nie ich.
Długo by pisać a nie chcę przynudzać.Ostatnio za sukces uznałam,przekonanie koleżanki,że mając60+ można fajnie żyć.
Pozdrawiam.
Iwona
Dziękuję Iwonko za komentarz. Widzę, że mamy podobne odczucia, co do przejścia na status emerytki. To świadczy o tym, że wciąż czujemy się aktywne i mamy dalej apetyt na życie. Potrafimy odnaleźć zalety dojrzałego wieku, bo on też przynosi nam dużo przyjemności i powoduje, że smakujemy ten czas wolniej, delektując się nim inaczej niż kiedyś. Cieszę się, że potrafisz z tego korzystać biorąc z życia to, co lubisz!
Bo to jest ten czas, kiedy w końcu możemy pomyśleć o sobie !
Masz rację, mając 60+…można fajnie żyć i dobrze , że przekonałaś do tego swoją koleżankę. Warto to robić zwłaszcza dla tych osób, które myślą że emerytura to “koniec” ciekawego życia. Ja robię dokładnie to samo !
Jeszcze raz podkreślam, że wiek to stan umysłu i tylko od nas zależy jak z tego skorzystamy!
Tak trzymaj kochana, życzę Ci jak najwięcej pięknych i radosnych przeżyć dojrzałego wieku!
Dzień dobry
Też mam na imię Elżbieta i czytuję tego bloga od czasu do czasu. A zawsze gdy mam zły nastrój, bo jakoś jego treści bardzo pozytywnie mnie nastawiają.
Emerytką jestem już drugi rok. Zadowoloną emerytką. Nie nudzę się , czuję się młodo i staram się w miarę możliwości korzystać z życia.
Sam fakt przejścia na emeryturę nie był dla mnie czymś strasznym gdyż pracując w korporacji miałam już serdecznie dość po prostu.
Przykazania Olci wdrażam w moje emeryckie życie cały czas i obiema rękami się pod nimi podpisuję. Tak trzymać! Teraz jest czas dla nas ! Praca wykonana, dzieci odchowane-używajmy życia!
Dlatego chodzę na siłownię, na koncerty, do kina, do teatru,spotkania z ciekawymi ludźmi, zwiedzam świat i Polskę, regularnie się badam, fryzjer i zadbane paznokcie must be, staram się ubierać w miarę kolorowo i gustownie. Dużo czytam.
Niestety nie mam wokół siebie podobnych, optymistycznych i wesołych osób, ale daję radę sama nie zgnuśnieć. Koleżanki standardowo zajęły się wnukami a nie sobą -trudno.
I mimo trudnej sytuacji rodzinnej od prawie roku (rodzice wymagający codziennej opieki) nie poddaję się i walczę o siebie.
Wszystkiego dobrego w tym nowym 2020 roku życzę!
Pozdrawiam serdecznie.
Elżbieta
Ojej jak się cieszę, że komentujecie na forum ten temat! Elu bardzo się cieszę, że tez należysz do grupy zadowolonych emerytek. Przecież emerytura to nie koniec świata, a raczej początek fajnego życia , kiedy dzieci odchowane i praca na maksymalnych obrotach za nami.
Podobnie jak Ty dbam o siebie pod różnymi względami: coś dla duszy i coś dla ciała – równowaga musi być! Poruszyłaś też bardzo ważny temat regularnego badania. Ja również tego pilnuję i przynajmniej raz w roku robię takie szczegółowe badania ( właśnie jestem po). Jest to dla mnie bardzo ważne , żeby spokojnie funkcjonować i namawiam do tego wszystkie osoby. Lepiej zapobiegać niż leczyć, zwłaszcza w tych czasach, kiedy na służbę zdrowia nie można zbytnio liczyć. A zdrowie i dobra kondycja jest dla nas najważniejsza ! Lepiej korzystać z uroków dojrzałego życia niż wysiadywać godzinami w kolejkach do lekarzy!
Podziwiam Cię, że mimo trudnej sytuacji rodzinnej, korzystasz z życia- w końcu wszystko można pogodzić, a Ty jesteś tego świetnym przykładem!
Życzę Ci też pięknego Nowego Roku i ciekawego radosnego życia!
Elu, witaj w klubie… 🙂
Ja tym stanem cieszę się już od maja. Po życiu zawodowym, gdzie termin gonił termin, kiedy człowiek musiał ciągle być zdyscyplinowany, teraz czuję, że żyję… Wpajam sobie pewien luz: jak nie teraz, to potem – jak nie dziś, to jutro… Człowiek i tak wszystkiego nie zdąży zrobić i wszystkiego zobaczyć, więc nie ma się co spinać 😉 Mogę nareszcie cieszyć się chociażby pogodą, bo kiedy zimno, wieje i pada, rozpalam w kominku, robię rozgrzewającą herbatkę, czytam książkę i żaden obowiązek nie wygania mnie z domu… 😀
I tak na prawdę wcale do mnie nie dociera, że to wszystko dzięki tej legitymacji z ZUS.
I bardzo podoba mi się ten punkt nr 5 😀
Kochana …witaj….czuję w Tobie bratnią duszę, bo nasze odczucia w związku z legitymacją ZUS-u są prawie identyczne! W końcu bez stresu możemy robić , to co lubimy i kiedy mamy na to ochotę. kocham to poczucie
wolności, które i tak od dawna mam w sobie zakodowane. Cieszę się, że podoba Ci się pkt 5, bo mnie też !
Posyłam Ci bratnia duszo serdeczności i dużo radości, każdego dnia !
Zgadzam się ze wszystkim, o czym napisałaś. Sama też już jakiś czas pobieram to świadczenie.
Nie lubię tej nazwy emeryt i ermerytura, bo niosą jakis pejoratywny wydźwięk. Używam słowa stypendium ZUS-owskie.
Pozdrawiam Cię serdecznie.