Wiejskie życie….nasze lokalne ranczo !

Pokochaj Roztocze |

Nie pamiętam już,  czy w moim blogu przedstawiłam Wam nasze lokalne ranczo,  ale jeśli nawet tak było,  to i tak nic nie stoi na przeszkodzie , aby  dopisać ciąg dalszy…. Nasze “chłopaki” nie mają swojej ławeczki, ale  za to mają swoją naturalną skarpę , na której spędzają poranki: w poniedziałki,  środy i piątki.  Dlaczego tak ?  Otóż tylko w te dni przyjeżdża do naszej wsi sklepik na “kółkach” ,  bo innego u nas nie ma i dostarcza miejscowym to,  co potrzeba. Przede wszystkim wszystko,  co potrzeba naszym ” kolorowym ptakom”, bo tego im nie można odmówić, że na pewno dodają kolorytu naszemu wiejskiemu życiu !  Większą część roku spędzają pod innym płotem, ale kiedy zjawiają się właściciele niebieskiego domku- to już taka tradycja rancza- siadają na skarpie pod niebieskim domkiem ! A ten domek mieści się na przeciwko mojej bramy, a więc co drugi dzień zamiast śpiewu ptaków słyszę zaśpiewy ( charakterystyczne dla  gwary tego regionu, jak z filmu Sami swoi) . Oj… przydałby się tu jakiś reżyser, aż szkoda, że takie naturalne talenty się tu  marnują ! A te ich teksty…..chyba nawet nie możecie sobie wyobrazić jakie to mądrale ! Poniżej foto z ostatniego lata, zobaczcie sami jak kolorowo i rozrywkowo za moja bramą :

20140721_092220 (2) 20140721_092217 (2)

Jesienią jest już inaczej:  inny płot,  mniej słońca i zimne poranki nastrajają chłopaków bardziej melancholijnie….No cóż, ale tradycja tradycją – fason trzeba trzymać !!!

20150914_095755

Tegoroczne lato sprzyja naszym chłopakom pod każdym względem.  Pogoda nawet dopisuje, a i rozrywek mają trochę więcej. Większość spotkań mają pod innym płotem, ale ostatnio – na tydzień  p r z y j e c h a l i   właściciele niebieskiego domku i cała plejada “gwiazd” przeniosła się pod moją bramę. U mnie w odwiedzinach była koleżanka no i tak to się zaczęło : najpierw Helcia przyniosła nam świeżo upieczony i jeszcze gorący pierniczek ! A w tle ranczo czekało bardzo cierpliwie na swoje smakołyki !

20160513_090531 (2)

A potem to oczekiwanie, prawie czułam przyspieszone bicie ich serc i odczuwałam ich radość nadchodzącego “szczęścia” ! Języki opadały im już poniżej brody, były prawie na kolanach,   a oni zachowywali stoicki spokój ! Są niesamowici i mają nieprawdopodobną orientację w terenie , myślę,  że nie jeden GPS przy nich by wysiadł ! Kiedy “sklepik” nie nadjeżdżał powiedziałam : może dzisiaj nie przyjedzie ?! Na to ranczo zgodnym chórem odpowiedziało : jest już pod kaplicą, zaraz będzie !!!

20160513_090544 (2)

I tak było….za 4 minutki Józio już kupował bułeczki…..i nie tylko ! Jeszcze chwila i nastało długo oczekiwane “szczęście ” –  jak widać poniżej :

20160513_091112 (2) 20160513_091516

Muszę jednak przyznać, że był to jeden z najszczęśliwszych poranków naszych bohaterów ! Podobno z kim przestajesz, takim się stajesz ( ha ha )….i po chwili dołączyłyśmy z koleżanką do tego grona, żeby poczuć jak to jest na tej niezwykłej skarpie ! Naszych towarzyszy rozpierała duma i radość ! Wreszcie ktoś przerwał monotonię ich spotkań…myślę, że ten poranek na długo zapamiętają !

20160513_091737 (2) 20160513_090655 (2) 20160513_091950 (2)

Lesiu tak się cieszył, że nawet zaczął liczyć dziurki w moich butach….

20160513_092014 (2)

 

No i tak…ale to już było….. Na końcu tego spotkania, kiedy emocje, a właściwie procenty opadły –  przyszedł moment na refleksję…jak czasami niewiele trzeba, żeby być szczęśliwym !!!! (ha ha )

20160513_090953 (2)

20160513_092134 (2)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *