Wieczorem na rybkach….
Ogólna, Pamiętniki EK |
Piękny ciepły wieczór….skwar całego dnia gdzieś daleko już za nami….Wybrałyśmy się tzn. ja z córkami i ciocia Hania na wieczorną włóczęgę po plaży. Szum morza, przerywała co jakiś czas muzyka, która sączyła się z różnych tawern i nadmorskich uroczych knajpek. To niezwykle miłe uczucie kiedy przy blasku gwiazd idziesz sobie brzegiem morza, woda od niechcenia leniwie obmywa twoje stopy a ty taki wolny i beztroski idziesz, idziesz , idziesz….. Zatrzymała nas dopiero muzyka, która porwała całe nasze towarzystwo do tańca! Potem oczywiście trzeba było dostarczyć utracone kalorie i obok w knajpce zjadłyśmy pyszne flądry i sałatkę grecką. Żałuję, że nie zapamiętałam nazwy tej knajpki, ponieważ rybki i sałata były wyśmienite i do tego cena jak na sopockie warunki dosyć przystępna.
Dodaj komentarz