Walentynki – co to za święto ?

Ogólna, Pamiętniki EK, Pokochaj Roztocze, Wydarzenia |

Walentynki – co to za święto ?

Kochani dzisiaj, a właściwie już wczoraj… zaczął się ostatni weekend karnawału! Jakby jeszcze było tego mało – jutro walentynki ! Przytaczam celowo post z ubiegłego roku, (zamieniłam tylko wszystkie zdjęcia na aktualne)żebyśmy sobie przypomnieli jaką wolność i dowolność widoczną w komentarzach pod postem, mieliśmy jeszcze rok temu…

Życie dzisiaj jest bardziej nieprzewidywalne, niż  nam się wydaje!!! Kto z nas przypuszczał czytając tego posta w lutym 2020, że rok później znajdziemy się w całkowicie innej rzeczywistości…Walentynkowe wyjście do restauracji, kawiarni, czy teatru –  stało się dzisiaj niemożliwe! Jestem ciekawa, jak spędzacie ten weekend, jakie macie pomysły mimo wszystko, żeby dodać kolorów tej trudnej rzeczywistości.

Na szczęście – tu na wsi-  jestem w kontakcie z paroma osobami, więc to z nimi spędzam ten czas. Kolacja, czerwone wino i seans filmowy….może banalne, ale mi to bardzo w tym roku odpowiada. W domku cieplutko, w piecach się pali…zdrowie i nastrój dopisują!😍

Budzę się w baśniowej krainie…

Ja mam to szczęście, że tu na Roztoczu jest cudowna zima i każdego dnia budzę się w baśniowej krainie! Chociaż muszę przyznać, że ostatnio daje mi się też mocno we znaki…Duże opady śniegu i bardzo mroźna aura sprawia, że chętnie wyjadę do Bielska ! Chcę już odpocząć od noszenia drzewa i palenia w piecach, a odśnieżania też mam już po dziurki w nosie ! Trochę jak w tej opowiastce o domku w Karkonoszach, znacie to? Musi być jednak spełniony jeden warunek…mrozy muszą ustąpić, bo mam jeszcze pod opieką dom mojej siostry- woda nie spuszczona na zimę🤣Mam nadzieję, że w końcu nastaną sprzyjające warunki i ruszę w Beskidy, mając w planach chociaż trochę szusów na nartach!

Taka zima u mnie na wsi…

A teraz popatrzcie jaka zima wokół mojego domu….Ja nigdzie nie muszę jeździć, wychodzę przed dom, albo za stodołę i to wszystko mam w zasięgu ręki. Ptaki oczywiście wszystkie fotografowane przez szyby moich okien…

„– Kubusiu, jak się pisze miłość?
– Prosiaczku, miłość się nie pisze, miłość się czuje.”

 

Wpis z ub roku…wciąż aktualny:

Dzisiaj Walentyki  i czy chcemy czy nie, czy należymy do przeciwników czy do zwolenników tego dnia …to święto istnieje, o czy trąbią media już od paru tygodni ( nie ukrywam, że często mam dość tych reklam). Skoro już ono istnieje nawet w polskiej “nowej” tradycji, warto dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Znalazłam trochę informacji o tym: jaka jest geneza i jak celebrujemy ten dzień, no i oczywiście kim był św. Walenty? Jestem ciekawa, jakie jest Wasze zdanie na ten temat  i czy w jakiś  sposób świętujecie ten dzień ?

Miłość nie jedno ma imię…

Ponieważ miłość nie jedno ma imię ( u mnie na pewno jest ich kilka) , dzisiaj chciałam zaakcentować jedno moje szczególne zakochanie. Dzisiaj manifestuję moją miłość do ptaków, w których zakochałam się tak naprawdę tu na wsi!!! Wcześniej nie wiedziałam, że to jest tak fascynujący świat! Cudownie dla mnie, że mam te cudne istotki każdego dnia na tarasie- możecie mi naprawdę tego zazdrościć! To najczęściej one pierwsze mnie witają i często towarzyszą przez cały dzień. Ja je karmię, a one odwzajemniają się,  dając mi ogromne bogactwo codziennych radosnych przeżyć.

“Kochać kogoś, to jak wprowadzić się do nowego domu. Na początku człowiek zachwyca się tym, co nowe, każdego ranka się dziwi, że to należy do niego, jakby się bał, że w każdej chwili ktoś może wpaść przez drzwi i powiedzieć, że zaszła pomyłka, że wcale nam nie przysługuje takie piękne mieszkanie. Ale z biegiem lat fasada niszczeje, tu i ówdzie drewno pęka i już kocha się ten dom nie za to, jaki jest doskonały, tylko raczej dlatego, że nie jest. Człowiek uczy się jego wszystkich kątów i zakamarków. Jak otwierać drzwi, żeby klucz nie blokował się w zamku, kiedy jest zimno na dworze. Które deski w podłodze się uginają, kiedy się po nich stąpa, i jak otwierać drzwi szafy, żeby nie skrzypiały. To właśnie to, te wszystkie małe tajemnice sprawiają, że to naprawdę jest twój dom.”
[Fredrik Backman]

 

„- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy?
– Nic wielkiego. – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.”

Tęsknie do Ciebie przez stół, przy którym siedzimy, tęsknię z fotela na fotel obok, w teatrze czy kinie, tęsknię (…), na szerokość kołdry, która okrywa nas oboje, też potrafię tęsknić do Ciebie – przez drzwi łazienki, w której się kąpiesz, i przez schody, po których idziesz do mnie, i przez naskórek mój, szczelnie przywarty do Twojego… Ale jak nazwać to, co odczuwam w Warszawie, kiedy Ty jesteś w Londynie? Też – tęsknotą? Oj, ubożuchny jest ten słowniczek, który mamy do dyspozycji.
[Agnieszka Osiecka]

 

Teraz o tym : Jaka jest geneza dnia zakochanych? Jak je celebrujemy? Kim był św. Walenty?

Walentynki – co to za święto?

Walentynki co roku wypadają tego samego dnia i miesiąca. Od wieków zakochani tego dnia obdarowują się wzajemnie upominkami i wyznają miłość.

Walentynki od lat przypadają na 14 lutego. W 2020 roku dzień św. Walentego wypada w piątek, dlatego też zakochani mogą świętować przez cały weekend.

Historia Święta Zakochanych

Jak wynika z dostępnych informacji, początki walentynek sięgają czasów starożytności. 15 lutego w starożytnym Rzymie uroczyście obchodzono tzw. wigilię Luperkaliów, czyli święta ku czci bożka płodności i urodzaju. W trakcie uroczystości mężczyźni wrzucali do urny zapisane skrawki papieru. Widniały na nich imiona wszystkich dziewcząt mieszkających w Rzymie. W urnie znajdowały się także krótkie wierszyki miłosne. Na koniec dnia odbywało się losowanie karteczek, co miało na celu połączenie par. Stworzone w ten sposób pary musiały dotrzymać sobie towarzystwa do końca obchodów.

Jednakże na popularności zyskały dopiero w latach 90. XX wieku. Obchody tego święta prawdopodobnie trafiły do nas prosto z Bawarii i Tyrolu. Związane są one z tamtejszym kultem świętego Walentego. Za jeden ze zwyczajów walentynkowych uznaje się wysyłanie listów, w których zakochani wyznają sobie miłość.

Warto wspomnieć, że nazwa tego święta pochodzi od imienia kapłana, który oddał życie za miłość. Postać świętego Walentego obecna jest także w liturgii Kościoła katolickiego odprawianej 14 lutego.

Kim był św. Walenty?

Święty Walenty był rzymskim kapłanem. Udzielał on ślubów zakochanym parom. Władający wtedy cesarz Klaudiusz II wprowadził zakaz udzielania ślubów, gdyż uważał on, że najlepszym żołnierzem jest samotny mężczyzna w przedziale wiekowym od 18 do 35 lat. Ksiądz Walenty nie dostosował się do zakazu władcy i praktykował udzielanie sakramentu ślubu. W konsekwencji swoich poczynań został wtrącony do więzienia. Podaje się, że zadurzył się tam w niewidomej dziewczynie – córce swojego stróża więziennego. Jak głoszą legendy – dziewczyna pod wpływem uczuć Walentego odzyskała wzrok. Gdy cesarz dowiedział się o tym fakcie, wydał rozkaz ścięcia kapłanowi głowy. Od tej pory kapłan Walenty został patronem zakochanych.

 

Jak obchodzimy walentynki?

Tradycja uroczystych obchodów dnia św. Walentego sięga dziesiątek lat wstecz. To właśnie na ten dzień planuje się romantyczne kolacje lub wyjazdy. Ale to nie wszystko! Często tego dnia zakochani obdarowują się drobnymi upominkami, kartkami czy listami, w których wyznają swoje uczucia. Wśród najczęstszych prezentów należy wymienić kwiaty i czekoladki. Niektórzy tego dnia wybierają się do kina, teatru lub innego ośrodka kultury, a inni spędzają czas we dwoje w zaciszu domowym. Są jeszcze tacy, którzy nie przywiązują wagi do tego święta. Są oni zdania, że miłość należy okazywać codziennie, a nie jednego dnia w roku. Jednakże… czy nie jest to miła perspektywa, aby spędzić chociaż jeden dzień w roku wyłącznie ze swoją drugą połówką i sprawić jej/jemu przyjemność jakimś drobnym upominkiem? Pamiętajmy, że nie liczy się ilość wydanych pieniędzy, a gest i pamięć! Jeśli nie dysponujesz nadmierną gotówką to zastanów się nad własnoręcznym upominkiem albo upichceniem domowej kolacji. Dla chcącego nic trudnego!

(Źródło : https://dziennikbaltycki.pl/zyczenia-na-walentynki-2020-smieszne-i-powazne-wierszyki-obrazki-smsowe-zyczenia-walentynkowe/ar/c11-9350664)

Kochani nie ważne kogo lub co kochacie… MIŁOŚĆ TO MIŁOŚĆ ! – szanujmy ją ! Pięknego zakochanego dnia dla Was i dla mnie też oczywiście !!!

 

 

3 odpowiedzi na “Walentynki – co to za święto ?”

  1. Małgorzata pisze:

    A ja na św. Walentego urodziłam syna. To już 25 lat temu. Jak ten czas leci. Minęło ćwierć wieku. Taki prezent sprawił nam synek na dzień walentynek. Od tego czasu, co roku świętujemy nie tylko dzień zakochanych.. Piękne zdjęcia., co ja piszę przepiękne!!! U nas śnieg po kolana. Codziennie coś dopada i jest świeży puch. Ale zima pomimo utrudnień w komunikacji ma swoje uroki. Wreszcie narty!!! Zapraszam na stok, mróz zelżał i można świetnie spędzić czas. Miłego dnia zakochanych, niech trwa cały rok i dłużej. Pozdrawiam Małgorzata

    • Mandarynka Ela pisze:

      Małgosiu, to bez wątpienia najpiękniejszy prezent na Walentynki! Czyli 14 lutego macie podwójne święto!
      Piszesz o nartach…a ja przecież od dawna na nie się wybieram. Napisz mi o jakim stoku piszesz, bo jak tylko tutaj u mnie odpuści mróz, to zaraz pędzę w moje kochane Beskidy…

      Pozdrawiam z mojego zasypanego i wciąż mroźnego Roztocza…

  2. Beata pisze:

    Eluniu Twoja miłość do Roztocza przejawia się w Twoich zdjęciach…są cudne!!! Wciąż je oglądam i nie mogę się nasycić tymi widokami. Kochana posyłaj nam ich jak najwięcej…
    Ja w tym roku spędziłam Walentynki sama ze sobą, jakoś nie miałam ochoty nawet na małe szaleństwa…Mam nadzieję, że za rok sobie to odbiję…

    Cieplutko pozdrawiam Beata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *