W moim magicznym domu….
Muzyka i Film, Ogólna, Pamiętniki EK, Pokochaj Roztocze |
W moim magicznym domu…
Przedwczoraj Kasia zadedykowała mi dwa piękne utwory : “W moim magicznym domu” Hanny Banaszak i “Jesień w kolorze śliwkowym” Leszka Długosza. Muszę przyznać, że dosyć często słucham utworów Hanny Banaszak, a o Leszku Długoszu jakoś zapomniałam – chociaż kiedyś, też słuchałam. Dziękuję więc Kasiu za miłą przesyłkę, a ja przy tej okazji przypomniałam sobie mój wpis sprzed 4 lat o moim magicznym domu i miejscu na Roztoczu. Poniżej go przytaczam wraz z paroma zdjęciami.
Zanim jednak przeczytacie…
Zanim jednak przeczytacie, co pisałam o moim magicznym domku, posyłam Wam parę zdjęć z ostatnich dni. Aura nie służy dobrze robieniu zdjęć, bo wciąż pada i przejrzystość powietrza słaba- to jednak postanowiłam zrobić parę zdjęć. Jesień już powoli zaczęła swoje malowanie i jeśli nie będzie większych przymrozków, to sfotografuję jej ostateczne dzieło! Oby się udało!
Zdjęcia kociej rodzinki…
Poniżej zdjęcia kociej rodzinki, która już ostatecznie wprowadziła się do mojej stodoły! Do niedawna byli tu moi sąsiedzi z Gliwic i z Celinką dzieliłyśmy się opieką nad zwierzakami. Niestety spędzają tu tylko wakacje i już wrócili do siebie. Od rana mam więc wesoło, bo głodomory już od wczesnych godzin czekają na śniadanko! Tata Borys i córka Psotka z bratem Figlem…Mama Pola wykarmiła swoje dzieci, nauczyła życia i zniknęła. Kiedy nie było jej u mnie ponad miesiąc, byłam pewna, że musiało ją spotkać coś niedobrego! Ale się myłiłam na szczęście!!! Niedawno spotkałam zadowoloną Polę u innego sąsiada, parę domów dalej. Łasiła się do mnie , ale nie chciała wrócić…może dała Borysowi-tacie możliwość zaopiekowania się dziećmi? Mądra mama i bardzo troskliwy Borysek…Z przyjemnością obserwuję jak dba pod każdym względem o swoich podopiecznych:
I tak sama sobie stworzyłam to miejsce…Kiedy sobie przypomnę, że było tu klepisko, na którym nie rosła nawet trawa…aż wierzyć mi się nie chce, że kiedyś tak było!
Poniżej serduszko naturą stworzone…Właśnie tak – każdego roku- pnącze samo układa się w taki kształt!!! Czy to nie dowód odwzajemnionej miłości natury do mnie ? Bo jak to inaczej zinterpretować?
Wpis z 2016 roku:
W moim magicznym domu, wszystko…
W moim magicznym domu, wszystko się zdarzyć może ….to z kolei słowa piosenki , którą przed laty śpiewała Hanna Banaszak. Myślę, że na pewno znaczna część moich sympatyków pamięta ten piękny utwór . Magiczna wykonawczyni , z równie magicznym głosem ! Do dziś bardzo lubię większość jej utworów ! Ale nie o tym chcę dzisiaj pisać. Wczoraj, kiedy zachwycałam się jesiennymi urokami wokół mojego domu, właśnie ten utwór cały czas przewijał się w mojej głowie ! Przecież mój mały domek na ” końcu świata ,” jest właśnie takim magicznym domkiem !
To nie tylko bajeczne barwy jesieni…
Magia mojego domu i otoczenia związana jest nie tylko z bajecznymi, magicznymi wręcz barwami jesieni, ale pamiętam – jak mój domek- wynajęła pewna znana w Lublinie psychotronik- Elżbieta Starko… To ona powiedziała wtedy, że rzadko zdarza jej się być w domu, gdzie krąży tylko dobra i czysta energia. W związku z tym, nawet białej szałwii nie musiała palić. Wtedy nie znałam jeszcze takich rytuałów , ale już się cieszyłam, że tak to poczuła P.Ela. To tak na marginesie, bo jednak magiczny obraz mojego domu – przy mojej pomocy, stworzyła przede wszystkim natura ! Na pewno domyślacie się, znając już mnie trochę, że natura to jedna z moich ogromnych miłości i w zamian za to, ona też mi się odwdzięcza, najpiękniej jak potrafi ! Zobaczcie sami jak się mi odwdzięczyła tym razem i jakie obrazy namalowała :
Może macie też taki magiczny domek, albo magiczne miejsce….proszę piszcie, dzielcie się ze mną swoją magią i wysyłajcie do mnie swoje zdjęcia ! Pozdrawiam Was i proszę cieszcie się dniem dzisiejszym !
Piękny ten twój domek i jego otoczenie Elu.
Pozdrawiam,
Jola
Dziękuję Jolu za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam.
Oglądam zdjęcia domku i otoczenia i jestem zachwycona klimatem, jaki stworzyłaś. Po prostu CUDNIE !!!
Pozdrawiam Elu i czekam na dalsze zdjęcia…jestem ciekawa, jak jesień sobie poradzi z Twoją jeszcze zielenią wokół!
Elu, magia zdjęć i otoczenia
dodam jeszcze że w tym roku Leszek Długosz skończył 80 lat,
Pozdrawiam Ciebie
Katarzyna
O rany Kasiu, jak ten czas leci…aż się wierzyć nie chce !
Piękne to Twoje miejsce na ziemi, a Ty Eluniu jesteś jak wróżka że stworzyłaś taki bajkowy domek. Kotki są śliczne. Pozdrowionka
O tak Halusiu, muszę przyznać, że ten świat tu na wsi stworzyłam sobie sama! A kotki skradły już moje serce!
Buziaki kochana…