Wczoraj świętowałam!!! 19 listopada jest dniem moich urodzin, ale i też dniem moich imienin. Dwa w jednym… ponieważ moi rodzice przed moimi narodzinami ustalili, że sama przyniosę sobie imię  i tak myślę sobie : całe szczęście, że w tym dniu było Elżbiety ! Aż strach pomyśleć, co mogło mnie spotkać !!( haha)

Zaprosiłam na ten wieczór moich najbliższych przyjaciół, którzy mogli przystąpić do kolacji dopiero po wypiciu kieliszeczka czereśniówki ! Czereśniówka –  to specjalność Kristi, która aktualnie po 2 miesiącach pobytu w Nowej Zelandii wraca dzisiaj do domu !

 

Resztę opowiem rano, bo już północ dochodzi i oczy po nieprzespanej nocy same się zamykają….A więc dobrej spokojnej nocy…