Spacer po lesie…ale jaki ?!
Ogólna |
Znowu jestem tu …na wsi mojej ukochanej. Cudowny początek września, akcentowany przepiękną pogodą ! Bardzo lubię to delikatne wrześniowe słońce, którego promienie sprawiają mi o tej porze roku niebywałą radość ! Połączenie tego ciepła z delikatnym wiatrem, podczas spaceru wiejskimi drogami, wśród pól i lasów – to jest coś, co trudno wytłumaczyć komuś, kto tego nie doświadczył ! Tak….. można się nurzać w tej rozkoszy w nieskończoność !
Przyśpieszyłam swój przyjazd na wieś, ponieważ moja siostra ( podstępem ) przywiozła tu naszą 93- letnią ciocię Marię ! Naprawdę musiała się sporo nakombinować, żeby ciocia się tu znalazła. Mimo słusznego wieku ciocia jest bardzo sprawna nie tylko fizycznie, ale niesamowicie umysłowo i nie tak łatwo wyprowadzić ją w “pole” ! Doskonale wciąż zorientowana w dzisiejszym świecie i we wzsystkim, co otacza ja dookoła . Od paru lat miałyśmy takie marzenie, żeby naszą ciocię tu przywieźć, ale Maria ( typowa mieszczka ) zawsze znalazła jakiś powód, żeby ten wyjazd oddalić w czasie. Przyznaje teraz, że nie miała zamiaru podróżować przez pół Polski ( spod niemieckiej granicy pod ukraińską !) ! Poniżej zdjęcia cioci Marii, którą już kiedyś tu poznaliście :
Dlatego też Ewcia znalazła na to sposób ciocia parę dni temu znalazła się tu… na naszej wsi ! Teraz jest bardzo szczęśliwa i nie może się nadziwić, że na wsi może być tak pięknie i urokliwie ! Chętnie zwiedza okolicę, ale też z ogromną przyjemnością chodzi z nami na spacery ! I tak było tym razem ! Rano wrześniowe słoneczko obudziło mnie delikatnie swoimi promykami, wyszłam na taras i od razu zobaczyłam pajęczy domek !
Co za misterna robota i ile pracy włożone….a więc i ja wzięłam się do roboty ! Najpierw oczywiście kubek kawy z miodem, potem rozłożyłam pościel na tarasie – niech też nasyci się tym słonecznym ciepełkiem , no i oczywiście coś nieco na ząbek !
Po śniadaniu , wszystkie trzy ruszyłyśmy na spacer do lasu ! Jest jeszcze bardzo zielono jak na tą porę roku. Czasami początek września malował już powoli jesienne barwy, a tu w lesie jeszcze wciąż piękne lato !
Spacerowałyśmy sobie tak beztrosko, ciocia od czasu do czasu zbierała jagody…..aż Ewcia w pewnym momencie krzyknęła ( oczywiście to był okrzyk zachwytu !) ! Podeszłyśmy szybko do niej…..i co zobaczyłyśmy ?:
Prawdziwki, które chyba czekały na nas ! Jeden , to wyjątkowo duży okaz i do tego wszystkie grzyby okazały się zdrowe ! Wcześniej powiedziałam mojej siostrze : nie bierz koszyka do lasu, bo grzyby się wtedy chowają ( ha ha ). Tak też się stało, ujawniły się jak miała puste ręce, ale miała problem, gdzie je włożyć ? Życzę wszystkim grzybiarzom takich problemów ha ha !
Ja oczywiście tez nie próżnowałam i chociaż to nie jest teraz czas wysypu grzybów ( na to jeszcze musimy poczekać ) to też trochę nazbierałam ! Mam tu dosyć duży asortyment, bo oprócz prawdziwków dołączyły czerwone kozaki i maślaczki ! Jutro będzie zupa, albo sos do kartofelków ! Co z nich zrobię to Wam jutro napiszę ! A teraz proszę , jeśli macie taką możliwość : jest piękna sobota, jutro zapowiada się też bardzo słoneczna niedziela , ruszajcie na łono przyrody ! Nie spędzajcie czasu w domu , na to przyjdzie pora w listopadzie ! Słońce to też nasze zdrowie i siła !
Dodaj komentarz