Pomysł nie tylko na prezent…

Ogólna, Pamiętniki EK, Pokochaj Roztocze, Wydarzenia |

Pomysł nie tylko na prezent…

Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moim pomysłem na prezent dla kogoś bliskiego. Pomysł ten narodził się spontanicznie, w ostatniej niemal chwili kiedy miałam problem z wyborem upominku na urodziny mojej znajomej. Nie jest to dzisiaj takie proste jakby się wydawało! Większość z nas ma prawie wszystko i trudno wymyślić coś oryginalnego, żeby obdarowanej osobie sprawić radość. Często mnóstwo czasu spędzamy chodząc po sklepach, żeby kupić coś ciekawego i…kiedy jesteśmy już zmęczone kupujemy coś, czego do końca nie jesteśmy pewne czy to naprawdę był dobry pomysł. Ale po kolei…

Sabinkę poznałam przez …

Sabinkę poznałam przez facebooka…zachwycała się tam moimi zdjęciami z Roztocza i często pisała pod nimi swoje miłe komentarze. Kiedyś umieściłam zdjęcie z Tomaszowa Lubelskiego, Sabinka skomentowała dając do zrozumienia, że świetnie zna to miasto! Kiedy zapytałam skąd je zna, napisała że w nim mieszka od urodzenia! Więc mieszkałyśmy blisko siebie (odległość ~10km) nie mając o tym pojęcia. Kiedy o tym dowiedziałyśmy się, od razu postanowiłyśmy się spotkać. Umówiłyśmy się w Tabasco, małej restauracyjce przy ul. Lwowskiej…kiedy podjechałam czekała już na mnie z burzą pięknych blond włosów ( do dzisiaj zachwycam się nimi). Przypadłyśmy sobie do gustu od razu i do dzisiaj (ok 4lata) w miarę regularnie się spotykamy. Mamy o czym rozmawiać, tematów mnóstwo, więc zawsze czujemy niedosyt kiedy się rozstajemy…

Urodziny Sabinki…

Niedawno Sabinka miała urodziny… Zaprosiła mnie i mojego znajomego ( autora wielu świetnych moich zdjęć i filmików) z tej okazji do restauracji. Umówiliśmy się z nią pod restauracją uprzedzając, że może gdzieś później wyskoczymy na łono przyrody. Jakież było jej zaskoczenie, kiedy pod restauracją oznajmiliśmy że ją porywamy – że to jest nasz urodzinowy prezent! Pojechaliśmy do Horyńca nad tamtejszy malowniczy zalew i zrobiliśmy piknik nad jego brzegiem.

Oprócz jedzonka były kwiaty, a jakże i… butelka białego schłodzonego wina! W tle głośnika JBL sączyła się cichutko muzyka…Nastroje miałyśmy znakomite, a Sabinka miały w oczach łzy ze wzruszenia…widziałam, że prezent w postaci pikniku bardzo ją wzruszył. Postanowiłam więc tym pomysłem: prezent w postaci pikniku, podzielić się z Wami na blogu. Może macie swoje koncepty na prezenty, jeśli tak to podzielcie się w komentarzu poniżej…

 

Posyłam jeszcze kilka zdjęć z otoczenia, jakie nam towarzyszyło na pikniku:

Horyniec Zdrój:

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *