Wróciłam ze Lwowa...z mieszanymi uczuciami
Moi drodzy wróciłam wczoraj na ojczyzny łono szczęśliwa, że jestem już w moim kochanym wiejskim świecie. Podróż w tamtą stronę minęła błyskawicznie, byłam pierwsza na granicy i po 15 minutach odprawy już mknęłam do Lwowa. Gdyby tak mogło być zawsze, bywałabym tam naprawdę często! Z tego nasuwa się taki wniosek, że warto przekraczać Ukrainę w świąteczne dni, co potwierdzili mi również znajomi sąsiedzi. Pisałam j...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Sylwester we Lwowie ?
Sylwester we Lwowie ? A dlaczego nie ?! Od lat nie chodzę na bale, a nawet rzadko bywam na domówkach, które wolę od restauracyjnego ścisku w ten wieczór. Upodobałam sobie - ten szczególny wieczór- do spędzania go z butelką szampana na ulicach różnych miast. Nowy Rok witałam w Krakowie i w Warszawie, w Londynie i w Amsterdamie, kilka razy witałam go w moim kochanym Paryżu. Dzisiaj, kiedy zamieszkałam na wsi- blisko granicy ukraińskiej- aż się pro...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Ja się nie rozszalałam , tylko pochorowałam...
Jeśli kochani myślicie , że się rozszalałam i wpadłam w wir świątecznych przygotowań - to się mylicie! Zdecydowana większość z Was, którzy mnie znają wiedzą, że od lat wolę błyszczeć "bardziej od moich patelni " ( jak to niedawno napisałam) i na święta popisywać się dobrą energią i humorem, niż padać ze zmęczenia. Ale do rzeczy ...piszecie do mnie kochani, że chyba się rozszalałam w przedświątecznych porzą...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Na miły wieczór...kot sąsiada!
Po całym dniu proponuję trochę relaksu na wieczór...zdjęcia kotka , który odwiedza mnie od wiosny. Nie wiem do dzisiaj do kogo należy , bo do dzisiaj się z tym nie zdradził ! Na pewno ma właściciela , bo ma obróżkę na szyi i jest bardzo zadbany. Jedno jest pewne : lubi sesje zdjęciowe, lubi u mnie przesiadywać i uwielbia mnie rozśmieszać swoimi pomysłami. Może chce mnie przekonać do kociej nacji, bo ja wciąż jestem zdecydowaną "psiarą" ...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Dla wszystkich , którzy....i nie tylko...
Dzisiaj kolejny poniedziałek - początek nowego tygodnia . Dla mnie ten dzień jest czymś więcej : zamknięciem pewnego (umownego) etapu życia , ale o tym już w następnym poście. Ponieważ za oknem ciepły, ale mglisty poranek i wiele osób pisze do mnie, że ma nie najlepszy nastrój - postanowiłam na miłe dzień dobry - posłać wszystkim moim sympatykom mój "antychandrowy kosz" pełen radosnych historyjek ! Oglądajcie i uśmiechni...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]