Piękno zaklęte w szkle i nie tylko…..
Wydarzenia |
A teraz o wydarzeniu, o którym trudno mi zapomnieć ! Co jakiś czas pojawia się w mojej głowie, porusza moją duszę, a czasami delikatnie zakrada się do mojego serca…. To była piękna niedziela, która nakarmiła tak dużo moich zmysłów. Tak … tak ….gdzieś tam, co jakiś czas się pojawia i przypomina, że było, że zaistniało i zrobiło ogromne wrażenie. Zostawiło duży ślad, skoro tak często wracam wspomnieniami do tej niedzieli….Ale po kolei… Dwa tygodnie temu, podczas towarzyskiego spotkania mój serdeczny kolega Darek, zaproponował mi i moim przyjaciółkom wyjście na wernisaż do Galerii DURUM ART , mieszczącej się na warszawskiej Pradze .
Ufając gustowi Darka, spontanicznie w niedzielę o 13-tej przybyłyśmy pod wskazany adres. Przywitała nas współzałożycielka galerii – Katarzyna Czajka i to jej prace mieliśmy oglądać. Już na początku artystka ( w pełnym tego słowa znaczeniu) wywarła na mnie duże wrażenie. Miała w sobie coś tajemniczego, nieodgadnionego….. Filigranowa, skromna w czerwonej sukience z małym pieskiem na ręce. Niby nic aż tak bardzo wyróżniającego, ot taka elegancka kobietka !
Jednak czułam, że to jest coś więcej….dużo więcej…Nie pomyliłam się ! Tyle ludzi spotykam, poznaję, potem bywa różnie : jednych zapamiętuję, innych zwyczajnie zapominam ! Tym razem byłam pewna, że tej pięknej istoty o niesamowitej wrażliwości i ogromnej pracowitości (jak się potem okazało) – nie zapomnę ! Podziwialiśmy więc cudowną sztukę przez nią stworzoną: kolekcję manekinów ( poniżej info na temat tej kolekcji) , witraży i cudownych obrazów.
Kolekcja czerwonych obrazów, polskich maków malowanych z miłości do…. – jak określiła to sama autorka, również bardzo nas zachwyciła !Swoją karierę artystyczną zaczęła po 50- tce, jakby potwierdzając, że każdy wiek jest dobry do realizowania swoich pasji, a tych pasji Katarzyna Czajka ma dużo, o których napiszę w następnych postach !
Nie mogę tu pominąć cudownej atmosfery panującej w galerii przez cały czas trwania wernisażu i wspaniałych osób, które tam poznałam, ale o tym w następnym poście….
Katarzyna Czajka jest autorką unikatowej instalacji manekinów. Artystka używa XIX-wiecznej metody Louis Comfort Tiffany’ego, artysty który stał się jej pierwszym przewodnikiem po sztuce. Szukając analogii w jej twórczości można wskazać na pewne, pokrewieństwo z witrażami Marca Chagalla. Podobnie jak on artystka rozumie znaczenie szkła i przenikającego przez nie światła, jako tworzywa artystycznego. Widać też jej zafascynowanie twórczością Tamary Łempickiej, której motto często powtarza: Żyję na marginesie społeczeństwa, więc reguły normalności nie maja do mnie zastosowania. Wielu twórców miało wpływ na działania artystyczne Katarzyny Czajka, a wśród nich Pablo Picasso z początku XX wieku, gdzie mistrz przenosi w stylu kubistycznym kształty trójwymiarowe na dwuwymiarowy plan, czy Chuck Close, gdzie każdy maleńki fragment dzieła jest osobnym obrazem.
Nowatorstwo i unikalna wartość witraży Katarzyny Czajka wyraża się przede wszystkim w tym, że zaczęła tworzyć prace trójwymiarowe, przestrzenne, rozświetlone. Forma i technika jakiej używa jest niezwykle czasochłonna. Mimo to artystka ma na swoim koncie ponad 20 manekinów, niemałą kolekcję zwierząt, prócz tego lampy i podświetlane, witrażowe obrazy. Manekiny to dzieła najbardziej osobiste, symbolizujące ludzkie życie, jego ciemne i jasne strony. Ale świat jej manekinów nie jest czarno-biały, to świat pełen barw, które nadają im swoiste piękno, atmosferę tajemniczości.
Właścicielka galerii w Dorum Art na terenie dawnej Wytwórni Wódek Koneser na warszawskiej Pradze.
źródło: Dorum Art
Szklane manekiny z emocjami
– Moje manekiny mają duszę, każdy z nich ma nawet swoje imię. Od środka są podświetlone, a szkło, z jakiego tworzę, sprawia, że wyglądają niesamowicie – opowiada nam Katarzyna Czajka.
Dodaj komentarz