No i już po egzaminach... Były, były i już się skończyły. Powoli przechodzą do szuflady: temat zamknięty. Nie było łatwo...szczerze powiem, że było nawet bardzo trudno. Nastawiałam się na egzamin z grafiki myśląc , że głównym zadaniem będzie stworzenie graficznie jakiegoś sprecyzowanego tematu ( zaprojektowanie wizytówki, banera czy np ulotki) a tu pełne zaskoczenie : mnóstwo pytań z teorii ! No cóż wyników nie znam bo dopiero za dwa tygodnie,  mogę się jedynie s...

Na specjalne życzenie  Basi - sympatyczki mojego bloga , która  od niespełna roku rozpoczęła przygodę z malowaniem obrazów - kopiuje ten wpis jeszcze raz ! Moja skromna sugestia spowodowała to , że Basia obudziła w sobie marzenia, które od dawna drzemały w jej duszy. Była szybsza ode mnie bo....ona już maluje, a znowu przekładam na później  .... Nie mniej jednak ciesze się bardzo, że chociaż jedną z Was zmobilizowałam do realizowania swojej pasji. A może jeszcze kogoś ...

Jesień w Beskidach i Louis Armstrong ( La vie en rose ) Jesień rozpieszcza nas długo tego roku wyjątkowo ciepłymi i słonecznymi dniami. Staram się korzystać z krótkich chwil, aby cieszyć się jej ostatnimi śladami i  kolorami. Czasu mam niewiele , bo wciągnęła mnie praca i nauka ( za tydzień czekają mnie trzy egzaminy po ukończeniu szkolenia) ale i tak nie odpuszczam. Dzisiaj również zrobiłam sobie mały wypad i kilka zdjęć.... Do mojego spaceru dołączył się Louis Arm...

TAJEMNICZA GINA -ANNE ZNOWU  NAPISAŁA...   Tajemnicza Gina-Anne , o której już kiedyś wspominałam na blogu przedstawiając jej poezję -  znowu napisała ( na fb)... znowu pięknie i jak zwykle na czasie ! Tak bardzo lubię czytać poezję, w której odnajduję fragmenty mojego życia. Może ktoś z Was też  odnajdzie w tym krótkim wierszu jakiś urywek swojej historii ? GINA - ANNE PISZE : odsłoniłam połowę okna widzę sine niebo w duszy tez jakoś szaro cofnęła...

Jeśli któregoś dnia poczujesz... tak brzmią pierwsze słowa pięknego przekazu, który znalazłam  na facebooku. Dla mnie miał wyjątkowe znaczenie , bo czytając to , gościłam u moich przyjaciół Reni i Tadeusza w Ustroniu. Rozpościerał się stąd  piękny widok na nasze Beskidy. W kącie ogrodu kolorowy sumak , który o tej porze roku jest najpiękniejszy mienił się różnymi barwami pod wpływem zachodzącego słońca. Wciąż przykuwał mój wzrok,  dlatego też parę razy uch...