Jesień w tafli stawu….
Ogólna, Pokochaj Roztocze |
Parę dni temu wyjeżdżałam do Lublina z mojej krainy szczęśliwości i oczywiście po drodze “zahaczyłam” na moment o moje stawy….Chciałam tylko spojrzeć na chwilę, tak na pożegnanie i odjechać….no i odjechałam …. ale moim obiektywem aparatu chwytając ostatnie już chyba jesienne obrazy na Młynkach. Stałam jak oczarowana, listopadowe popołudniowe słońce dodało energii temu krajobrazowi i wydobyło koloryt ostatnich “podrygów” tej pory roku. Poniższa sesja trwała niewiele ponad 15- cie minut, a to co utrwaliłam na zawsze – zobaczcie sami. Zatytułowałam ją “Jesień w tafli stawu “
Spokojna tafla stawu odbijała i tworzyła cudowne obrazy….Jak miło zanurzyć się w tych widokach …zatopić w tej niezwykłej ciszy… Moje kochane Roztocze nawet w listopadzie potrafi mnie zachwycić i spowodować , że już zaczynam tęsknić za powrotem ( chociaż jeszcze nie zdążyłam wyjechać!) ! Nie raz sobie myślę : gdyby moja kraina miała twarz, to całowałabym ją zawsze na pożegnanie i na miłe powitanie….a nawet każdego dnia za to , że ISTNIEJE !
Dodaj komentarz