No i zaszczepiłam się…

Ogólna, Pamiętniki EK, Zdrowie i Uroda |

No i zaszczepiłam się…

Wczoraj w szpitalu w Zamościu zostałam zaszczepiona szczepionką Pfizera. Wprawdzie – kiedy tydzień temu-dzwoniłam w sprawie ustalenia terminu ( czekałam tylko tydzień, takie krótkie terminy u nas) uprzedzono mnie, że będzie to szczepionka firmy Astra Zeneka… na miejscu okazało się, że jest to Pfizer.

Może i lepiej…chociaż tego nie wie nikt. Przez długi czas pandemii byłam bardzo sceptycznie nastawiona do szczepionek, tyle sprzecznych informacji krążyło w mediach. Zdawałam sobie sprawę, że wirus istnieje, ale czy na pewno jest taki groźny? Czas i zdarzenia zweryfikowały moje zdanie na ten temat. Kiedy skutki wirusa były gdzieś tam, daleko ode mnie i nie dotyczyły nikogo kogo znałam, podchodziłam do tego tematu bardzo lekceważąco. Był czas kiedy moja starsza córka, która pracuje w londyńskich szpitalach i widziała, co się dzieje, dużo wcześniej mnie ostrzegała: mamo miej więcej pokory, to dzieje się naprawdę!

 

Aż przyszedł ostatnio taki czas, kiedy tragiczne wydarzenia spowodowane wirusem zaczęły dotykać moich znajomych. Nie raz, nie dwa…dowiadywałam się kogo już nie ma z tego powodu! To się dzieje naprawdę, skutki wirusa mogą kończyć się tragicznie. Tak umierała 40-letnia córka moich znajomych. Młoda, zdrowa, wysportowana…nigdy żadnych chorób. Zaraził ją jej 10-letni synek. Dosyć szybko znalazła się w szpitalu…tlen, respirator, EKMO… a na koniec podłączenie do czterech maszyn podtrzymujących życie.  O tym dramatycznym przypadku było w programie Czarno na Białym w ostatnią sobotę. Jeszcze wtedy żyła…do poniedziałku…niestety! Mimo starań zespołu lekarzy, przegrała tą walkę…

Nie chcę już czekać: czy los okaże się dla mnie łaskawy czy nie…Postanowiłam się zaszczepić, żeby już nie mieć myśli co będzie i jak będzie gdy….Poza tym chcę podróżować, a z tego co słyszę to już niektóre kraje stawiają takie wymogi. Powiem Wam, że po szczepieniu poczułam mimo wszystko ulgę…Czuję się bardzo dobrze i nawet się zastanawiam, czy przypadkiem nie wszczepili mi wody zamiast Pfizera, bo jakichkolwiek objawów poszczepiennych brak !!!😂

Jestem bardzo ciekawa jakie jest Wasze zdanie na ten temat: jesteście za, czy przeciw szczepieniu? Piszcie w komentarzach…

Ponieważ wiosna nie daje u nas na Roztoczu jeszcze znaku, że to jej czas – przesyłam Wam zdjęcia kaczeńców z ubiegłej wiosny. Czekam na tegoroczne z niecierpliwością…

 

 

 

3 odpowiedzi na “No i zaszczepiłam się…”

  1. Irena pisze:

    Witaj Elu,
    ja tez się zaszczepiłam już dwa razy Pfizerem. Podobnie jak Ty byłam wczesniej sceptyczna co do szczepienia, ale widzę, że nie ma innego wyjścia. Moi znajomi też ciężko przeszli covida, mają powikłania po, a mój znajomy lekarz w wieku 46 lat niestety nie przeżył mimo, że nie miał innych chorób. Logika podpowiedziała mi, ze lepiej się szczepić niż potem w razie czego żałować, że tego nie zrobiłam.
    Mam nadzieję, że to w końcu minie i zaczniemy żyć normalnie.

    Życzę Ci kochana spokojnych i przede wszystkim zdrowych Świąt! Irena

  2. Katarzyna pisze:

    Witaj Elu,
    ja mam termin szczepienia na 10.04.2021 , i tak jak pisałam wcześniej już od dłuzszego czasu nie analizuję tak – czy nie.Czekam grzecznie na mój termin.
    Wokól bliskich również mam osoby chore
    4 osoby w szpitalu, już 2 tygodnie w różnym stanie.
    Mam również w najblizszym otoczeniu osoby sceptycznie nastawione do szczepień,ale nie chcę nikogo przekonywać,każdy musi sam podjąć decyzję.
    Elu,Tobie i Twoim córkom dużo radości i zdrowia na nadchodzące święta Wielkiej Nocy
    Pozdrawiam
    Katarzyna

  3. Małgorzata pisze:

    Podobnie Elu mój mąż. Pojechał na Astrę, a okazało się, że jest Pfizera. Ja czekam już na drugą dawkę Astra Zeneki i myślę, że każda szczepionka jest dobra. Badania różnie mówią, ale to też i walka koncernów farmaceutycznych. Po Astrze trochę gorączkowałam, miałam dreszcze i dostałam mojej kochanej migreny (męczy mnie już lata), ale nie było tak strasznie, przeżyłam. Liczę na to, że wrócimy do normalności. Tak ja i ty Elu chcę podróżować. Myślę, że niebawem gdzieś już wyjedziemy. Życzę zdrowia i pogodnej Wielkanocy. Małgorzata

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *