Lato już w pełni a tu jeszcze pusto. Zaraz dostarczę trochę zdjęć. Oczywiście krajobraz odmieniony – zobaczcie zresztą sami….

 

   

Ta rzeczka powyżej- to tak jak już wcześniej pisałam- przepływa przed moim domem i w upalne dni lata jest cudownym miejscem do spędzania czasu. Jest bardzo czysta ….poniżej zdjęcia , gdzie razem z Dagmarką ( narzeczoną mojego siostrzeńca)znalazłyśmy raki, które jak wiadomo żyją tylko w czystych wodach.

    

A dookoła tak pachnie lato:

 

 

     

I tak można się pławić w tej pięknej naturze tak prawdziwej i tak jeszcze dziewiczej! Niestety jest już coraz mniej takich miejsc w naszym kraju, gdzie cywilizacja nie zdążyła tego jeszcze zmienić !!!!

Pamiętam taką historię, jak parę lat temu po raz pierwszy wybierali się do mnie moi przyjaciele z Warszawy. Był to czas, kiedy jeszcze mało kto miał telefon komórkowy, a więc trudno było o łączność między sobą.  Powoli zapadał zmierzch, kiedy zbliżali się do mojej wsi , zjeżdżając z jedynej górki w tej okolicy. Moja przyjaciółka zapytała swojego męża : – jak my tu teraz znajdziemy Elę , jak nawet nie znamy nazwy ulicy ? Na to jej mąż zatrzymał auto wysiadł i po prostu zawołał : Ela !! A ja odpowiedziałam:-jestem ….widzę was i zaraz do Was podejdę ! Szybko przebiegłam łąkę i tak spotkaliśmy się ! Ot i taka to wieś, nie musisz znać dokładnego adresu ( zresztą tu nie ma ulic ) wywołujesz gospodarza i już wiesz gdzie masz się udać !Poniżej parę zdjęć, które charakteryzują to magiczne miejsce. Zacznę od wjazdu….aby się dostać główną drogą musimy przejechać obok malowniczej kapliczki przydrożnej…..zobaczcie jaka urokliwa:

  

I zaraz za nią jest zjazd z jedynej górki i tam w takiej zielonej niecce znajduje się moja oaza natury.

  

 

Jak już zapewne zauważyliście przez wieś przepływa mała, ale jakże urokliwa rzeczka. Jeśli zrobicie mały spacerek (ok.300m) ….na koniec wsi, może nacieszyć swoje oczy i duszę takimi oto widokami.

Zalew “Młynki” :