Kiedy trudno zrozumieć…

Ogólna, Pamiętniki EK, Pokochaj Roztocze |

Kiedy trudno zrozumieć…

Chyba nastał taki czas, kiedy trudno zrozumieć i objąć umysłem to, co się dzieje …Rzadko piszę na moim blogu o smutnych rzeczach, ale w obecnej sytuacji trudno pominąć ten temat. Nie dość , że pandemia rozszalała się na całego i chyba już wymyka się spod kontroli, to jeszcze wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który wzburzył społeczeństwo. Sytuacja jest podwójnie niebezpieczna!!! Zastanawiam się: jak rządzący mogli być tak skrajnie nie odpowiedzialni i w takim momencie sprowokować nas kobiety i większość społeczeństwa do protestów ? Czy to był temat niecierpiący zwłoki –  właśnie teraz ???!!! Sądziłam, że opanowanie pandemii   jest sprawą najważniejszą w tym momencie…Brakuje miejsc w szpitalach, brakuje  zwykłej opieki medycznej, brakuje personelu…a ten, który pracuje, często jest skrajnie wyczerpany pracując ponad ludzkie siły. Moja młodsza córka przechodzi zakażenie  drugi tydzień i widzę, jak jest pozostawiona sama sobie…dobrze, że mam przyjaciół w Warszawie…

Kiedy w lipcu byłam w Warszawie…

Kiedy w lipcu- podczas pobytu w Warszawie-  wpadłam z przyjaciółką na obiad do jednej z restauracji na placu Grzybowskim, przysiadł się do nas jej właściciel – dobry znajomy przyjaciółki. To od niego usłyszałam po raz pierwszy, że druga fala wirusa pojawi się pod koniec września z ogromną siłą – wiedział to od swojego szkolnego kolegi , który jest lekarzem Króla Szwecji. To była pierwsza informacja na ten temat, którą usłyszałam. Drugą taką samą informację uzyskałam dzień później,  od innej pani doktor, która dając taką samą opinię na ten temat powiedziała, że zarezerwowała opiekunki do dzieci od początku października, bo nasilenie wirusa będzie niewyobrażalnie duże !!! Z tego wniosek  że sytuacja , która jest obecnie – była do przewidzenia…tylko, ktoś przespał te przesłanki…

Sprawa wyroku Trybunału…

Sprawa wyroku Trybunału…nie chcę wdawać się w politykę, bo tego chcę uniknąć na moim blogu…Zadaję tylko pytanie: czy prawo, które funkcjonowało przez 27 lat ( mimo, że miało swoje niedoskonałości) musiało być właśnie teraz zmieniane ? Czy to właśnie teraz był właściwy moment?!!! Jestem za mądrym prawem i możliwością wyboru dla każdej kobiety. To my- kobiety,  ostatecznie powinnyśmy podjąć tą trudną  decyzję wg własnego sumienia. Dlaczego odbiera się kobietom jakiekolwiek prawo do decydowania? To barbarzyństwo w biały dzień !

Silne emocje targają…

Silne emocje targają moim sercem i moim umysłem…Do czego to doprowadzi ?…Włączyłam na chwilę TV i widzę, co się dzieje…Do jakiej desperacji można doprowadzić człowieka nieodpowiedzialnymi decyzjami, że nawet zagrożenie zarażeniem koronawirusa nie jest straszne? Czy rządzących nie stać na żaden kompromis w tej sytuacji?

Nie chcę już wylewać tutaj mojego żalu i niepokoju mając nadzieję, że wkrótce przyjdą szybkie i dobre rozwiązania…Przecież wszystko można przesunąć na późniejszy, spokojniejszy czas…Mam taką nadzieję…

Mój nowy azyl…

Tymczasem dzięki uprzejmości Ani Roci –  jednej z okolicznych mieszkanek i pasjonatek Roztocza –  odnalazłam niezwykłe miejsce . To tu ostatnio oczyszczam swój umysł i natarczywe myśli. To w tym miejscu uświadamiam sobie, że świat jest wciąż piękny i każdy dzień powinien przynosić radość istnienia !  To tutaj… cisza i piękno powoli znikającej jesieni koi moje emocje i pozwala choć na chwilę zapomnieć, w jak nieprzewidywalnym świecie przyszło nam żyć !  Bez względu na sytuację kochani, odnajdujmy małe radości codzienności! Niech one dają nam powody i dobrą energię na każdy dzień, który otwiera się przed nami. Szukajcie wyciszenia na łonie natury, ona nigdy nie odmówi Wam spotkania i zawsze jest gotowa nas wysłuchać…To ona w końcu daje możliwość zdystansowania się do wszystkiego, co dzieje się wokół nas…Warto więc mieć z nią stały kontakt, póki jeszcze mamy takie możliwości !

Ten staw, prawdopodobnie jest miejscem, –  gdzie kąpałam się z moją mamą –  kiedy miałam cztery lata. Ponieważ jest jedyny w tej okolicy, przypuszczam, że to jest ten, więc tym bardziej jest dla mnie szczególnym miejscem. Dziwne…jest oddalony od mojego domku ok 2-3 km, a ja nie wiedziałam, że istnieje do dzisiaj.

Moje zdjęcia dedykuję szczególnie tym, którzy nie mają możliwości bezpośredniego kontaktu z naturą. Jestem ciekawa, jak Wam się podoba mój nowy azyl?

 

 

3 odpowiedzi na “Kiedy trudno zrozumieć…”

  1. HALA pisze:

    Dziękuję Eluniu za piękne zdjęcia, zgadzam się z Tobą, teraz jest taki ciężki okres, coraz więcej osób jest zarażonych, umiera.Slużba zdrowia ledwo dycha, a nasz rząd zamiast tym się zająć to zajmują się teraz tak kontrowersyjnym tematem, stwarzając zagrożenie dla ludzi uczestników protestów do zarażenia się wirusem. Pozdrowionka Eluniu w ten smutny czas i dużo zdrówka Ci życzę. Hala

    • Mandarynka Ela pisze:

      Halu dziękuję za komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie w ten smutny i trudny czas. Mam nadzieję, że sytuacja wkrótce się wyjaśni i życie – chociaż w pewnym zakresie – wróci do normy.

  2. Dorota pisze:

    Przepiękne zdjęcia Elu. Roztocze nadal zachwyca. Mam podobne odczucia jak Ty Kochana, jeśli chodzi o sytuację w kraju. Nasza psychika jest bardzo wystawiona na próbę. Musimy się wspierać w tym trudnym czasie. Uwielbiam naturę i na jej łonie ładuję akumulatory. Pozdrawiam Cię cieplutko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *