Jeszcze wczoraj byłam w Bielsku…..
Pamiętniki EK |
Jeszcze wczoraj byłam tam….. daleko, a dzisiaj już buzia mi się śmieje od ucha do ucha ! Jestem na wsi i już zdążyłam przemierzyć trochę leśnych ścieżek ! Spacerując po jeszcze letnich duktach , mogłam z dystansem popatrzyć na te ostatnie dni, które znowu minęły tak szybko ….. Wszystko dzieje się za szybko…..zaczyna się dzień , nie wiadomo kiedy przelatuje i już zaczyna się ściemniać ! Zaczyna się poniedziałek , początek długiego, zdawać by się mogło tygodnia , a tu już sobota ! Dopiero był maj, oczekiwanie lata , a tu już jutro zaczyna się jesień ! Tak to się dzieje niestety ! Nie będę szła tym tokiem myślenia , bo jesień życia może też jest tuż tuż, ale jeszcze mi się “nie uśmiecha”, a Wam ?
Poniżej parę zdjęć bielskiej Starówki ostatnio zrobionych :
Zapędziłam się trochę, ale teraz wrócę trochę do wspomnień z Bielska ! Podróż do Bielska minęła mi błyskawicznie, ponieważ pomyliłam godzinę spotkania, musiałam bardzo przyspieszyć , aby zdążyć ! Czekali na mnie moi serdeczni przyjaciele, z którymi pracowałam prawie 20 lat temu. Przypadek sprawił, że ostatnim razem, Bogdan, mąż mojej kochanej Jadzi, spotkał mnie przypadkiem i to właściwie za jego sprawą, podczas ostatniego mojego pobytu w Bielsku – wszyscy spotkaliśmy się w mojej dawnej firmie jak za dawnych lat ! Nawet mój szef dołączył do naszego grona i wspomnieniom nie było końca ! I właśnie wtedy postanowiliśmy się spotkać, następnym razem, już całkiem prywatnie u Alusi na kolacji ! Cóż, nie muszę chyba pisać jak wyglądają takie spotkania, jak po wielu latach spotykają się ludzie, którzy darzyli się ogromną sympatią ! Żałuję, że nie zrobiłam żadnego zdjęcia , ale padły mi wszystkie baterie ! Alusia mieszka w cudownym miejscu , piękna przyroda dookoła, stawy i malownicza winnica jej brata dopełniały całości ! Do tego piękny księżyc w pełni, który od czasu do czasu przenosił nasz wzrok na swoje oblicze !
Oczywiście, bardzo miło wspominam też wieczór na Starym Mieście spędzony z Krystynką , którą poznaliście na początku mojego bloga ! Wieczór , jeszcze w miarę ciepły…..trochę zawrócił nam w głowie ha ha ! Jednak to może nam szumiało czerwone wino, dlatego też dużą część następnego dnia, spędziłyśmy na tarasie delektując się delikatnym wrześniowym słoneczkiem !
Ważnym wydarzeniem podczas tego mojego pobytu był : ślub mojego drugiego siostrzeńca Grzesia !! O tym, już w następnym poście !
Dodaj komentarz