Dożynki Żyłka 2017….oczami Starościny !
Pamiętniki EK, Pokochaj Roztocze, Wydarzenia |
Dożynki Żyłka 2017….oczami Starościny !
Dzisiaj przytaczam…
Dzisiaj przytaczam krótką relację z ostatnich dożynek w mojej wsi, na których miałam zaszczyt być Starościną. Wtedy nikt jeszcze nie miał pojęcia, że świat tak bardzo się zmieni! Radość i beztroska maluje się na twarzach okolicznych mieszkańców! Czy ktoś wtedy doceniał, jak nam jest dobrze ? Wydawało się, że tak jest normalnie, zwyczajnie i tak jest i będzie…Niestety, dzisiaj dopadła nas inna rzeczywistość , trudna rzeczywistość…ale czy nauczyła nas doceniać takie chwile? Nie do końca jestem przekonana, czy tak jest…A to z radości małych chwil, utkane jest nasze życie!
Już wkrótce…
Już wkrótce relacja, z ostatnich dożynek, na których byłam już jako mieszkanka wsi. Dopadła mnie refleksja, patrząc na to wydarzenie…O tym już wkrótce, a teraz zobaczcie jak było cztery lata temu:
No i nastał ten dzień…
No i nastał ten dzień ….piękny i słoneczny, jak na prawdziwe dożynki przystało! Już z dala było słychać muzyczne kawałki miejscowej kapeli. Zebraliśmy się pod naszą kapliczką i korowodem udaliśmy się na plac , gdzie miały się odbyć uroczystości .
Tam po mszy świętej , wraz ze Starostą wręczyliśmy wspaniały bochen chleba upieczony z mąki z tegorocznych zbiorów ! Prosiliśmy naszego wójta, aby dzielił tym chlebem mądrze i sprawiedliwie tak, aby tego chleba nikomu z mieszkańców naszej gminy nie zabrakło ! Dla mnie był to bardzo wzruszający moment…wręczając chleb, widziałam ile ciężkiej pracy rolników, za tym się kryje! Ile szacunku trzeba mieć do nie tylko do chleba, ale wszystkich płodów rolnych. dziękujmy, że je mamy!
Po tym uroczystym przekazaniu, pokrojony chleb w koszyczkach wraz z miodem – rozdawaliśmy wszystkim zgromadzonym do spróbowania :
Po oficjalnej części Dożynek , nastała część artystyczna ! Na scenę wstąpiły różne zespoły , które przygrywały do tańca. Obok mój sąsiad częstował pyszną grochówką i bigosem z wojskowej gar- kuchni ! Ależ to było pyszne, jak za dawnych czasów!!! Zygmuś nie ukrywał, że był w swoim żywiole i swoją radością i dobrym dowcipem zjednywał sobie duże grono ludzi wokół siebie !
Oczywiście nie zabrakło honorowych gości ! Ja zaprosiłam mojego wieloletniego znajomego Sycylijczyka, który pełni w Polsce min. funkcję Konsula Ambasady Włoskiej oraz moich serdecznych przyjaciół z Lublina: Ewę i Stasia. Natomiast wójt zaprosił Burmistrza miasta Bełz z delegacją, którzy bardzo nam przypadli do gustu !
Pod koniec ktoś nieznajomy podarował mnie i Ewie kiść winogron ( chwała mu za to !), która uratowała nam życie ! Upał bardzo dawał się we znaki i byłyśmy bardzo spragnione :
P. S.
Jutro dokończę i poprawię, dopada mnie sen niestety, a bardzo mi zależało , żeby ten post miał sierpniową datę !
Dodaj komentarz