Czas Dobrego Sera
Wydarzenia |
Nie wiem jak to się stało, ale to wydarzenie jakoś mi umknęło i to nie dlatego, że nie było warte uwagi, ale po prostu tyle dzieje się dookoła, że najzwyczajniej w świecie zapomniałam.
Dopiero Dorotka, z którą tam byłam wysłała do mnie dzisiaj maila i o tym wspomniała.
Parę tygodni temu właśnie z nią wybrałam się do Sandomierza na Święto Dobrego
Sera . Dorotka prowadzi dwa lokale w Bielsku-B. ( Piwnica Zamkowa i Chmielowe Podcienie) z bardzo dobrą kuchnią, opartą na zdrowych i dobrej jakości produktach. Gotowanie i eksperymentowanie w tej dziedzinie – to jej ogromna pasja. Poznałyśmy się w ubiegłym roku,
właściwie przez przypadek. Pracując ciągle na wysokich obrotach Dorotka potrzebowała
wypoczynku gdzieś w ciszy, z dala od miejskiego zgiełku. Przez wspólnego znajomego dowiedziała się, że ja wynajmuję pokoje w takim właśnie miejscu – 100% natury!
I tak zaczęła się nasza już teraz bardzo bliska znajomość. Dorotka mimo tego, że ma
do pokonania prawie 400 km stała się częstym bywalcem tej zaczarowanej krainy.
Miło wspominam każdy jej pobyt, wspaniale uczty kulinarne w jej wydaniu, ale
również nasze długie wieczorne rozmowy przy świecach i lampce wina
Więcej na ten temat znajdziecie w mailu od Dorotki w kategorii Kuchnia .
Wracając do tematu: kiedy dotarłyśmy na miejsce przywitał nas ogromny upał.
Ponieważ znam to piękne miasteczko ( pracując przez 3 lata w Lublinie, kiedy wracałam do Bielska zawsze tu wpadałam ) szybko trafiłyśmy na piękną starówkę, gdzie odbywała się cała ta
impreza. Oczywiście dookoła poustawiano mnóstwo straganów z różnymi serami polskimi,
ale nie tylko, były również stoiska włoskie , austriackie i wiele innych.
Oczywiście degustowałyśmy te smakołyki , bo oprócz serów były stoiska z wyszukanymi wędlinami i wspaniałym polskim pieczywem.
Na dużą uwagę zasługuje fakt, że wystawiono (podobno pierwszy! ) polski ser typu parmezan o nazwie EmilGrana. Dorotka była nim zachwycona, a do tego – jego cena jest o połowę niższa
od włoskiego.
Na koniec zamówiłyśmy sobie wspaniałą kiełbaskę z grilla od jakiegoś wystawcy.
Żałuję, że nie zapamiętałam od kogo – była wspaniała !!!
No i ruszyłyśmy do domu zaopatrzone we wspaniałe sery , wędliny i pachnące pieczywo.
Czy polecam ten festiwal…jak najbardziej ! Atmosfera wspaniała, a do tego cudowna oprawa
sandomierskiej starówki stwarza niepowtarzalny klimat i urok.
Dodaj komentarz