65 lat…świętowanie życia! (świętowanie życia, relacji i wspomnień0

Czy mogłam sobie wymarzyć lepszy sposób?

Warszawa, ukochani przyjaciele i moja młodsza córeczka – czy mogłam wymarzyć sobie lepszy sposób na spędzenie swoich 65. urodzin? To były (i wciąż są!) dni pełne śmiechu, ciepłych rozmów, wspomnień i wdzięczności za ludzi, którzy od lat są częścią mojego życia.

 

Czas na refleksję…

Dziś, w przerwie od spotkań i świętowania, znalazłam chwilę na przemyślenia. 65 lat to moment, kiedy człowiek potrafi spojrzeć na swoje życie z dystansem i czułością. Jak wiele się wydarzyło! Ile było pięknych chwil, ile wyzwań, które udało się pokonać  i ile marzeń, które zamieniłam w rzeczywistość.

Jestem tu, w tym momencie mojego życia, otoczona miłością ludzi, którzy są ze mną od ponad 40 lat. To więzi, które przetrwały próbę czasu, które są jak najlepsze wino – dojrzewają i nabierają głębi. A moja córeczka, choć już dorosła, przypomina mi, że zawsze warto patrzeć w przyszłość z nadzieją i młodzieńczym entuzjazmem.

65 lat – co to właściwie znaczy?

Czy to „wiek”? Może. Ale dla mnie to przede wszystkim liczba oznaczająca bagaż doświadczeń, mądrość i świadomość tego, co w życiu najważniejsze. W tym wieku wiem już, że:

•Nie trzeba gonić za ideałami. Ideały to wymysł – prawdziwe szczęście tkwi w tym, co mamy tu i teraz.

•Każdy dzień to okazja do radości. Nieważne, czy to spacer po mieście, rozmowa przy kawie, czy wspólny śmiech z przyjaciółmi – wszystko, co daje nam radość, jest warte celebrowania.

•Relacje to najcenniejszy skarb. Mogę z czystym sercem powiedzieć, że bogactwo mojego życia mierzę miłością i przyjaźnią, które mnie otaczają.

Warszawa – miasto wspomnień i nowych początków

Każdy zakątek Warszawy przypomina mi o dawnych czasach, ale jednocześnie daje poczucie, że zawsze jest miejsce na nowe. Tu, wśród moich bliskich, czuję się nie tylko dojrzale, ale też młodo – jakby życie chciało mi powiedzieć, że wiek to tylko liczba, a prawdziwa energia tkwi w sercu.

Plany na kolejne dni i lata…

Czy to oznacza, że osiągając 65 lat, przestaję mieć plany? Absolutnie nie! Chcę podróżować, śmiać się, uczyć nowych rzeczy i doceniać każdy dzień. Chcę cieszyć się chwilami spędzonymi z rodziną i przyjaciółmi, ale też mieć czas dla siebie – na książki, muzykę, spacer czy spokojne rozmyślania.

Wkrótce podzielę się z Wami moimi refleksjami na temat tego, jak postrzegam dojrzałość i co daje mi ona dzisiaj. Ale teraz, przy kubku kawy i cichym szumie Warszawy, chcę po prostu powiedzieć jedno: życie jest piękne w każdym wieku – i właśnie teraz jest dla mnie pełne harmonii, radości i spełnienia.

Cieszmy się każdą chwilą – bo każda jest darem, który warto docenić.

Wasza,

Mandarynka Ela

https://music.youtube.com/watch?v=CKG1vfpz43I