Zanim wyjdziemy na spacer...
Dzisiaj dostałam maila od Irenki - jednej z czytelniczek mojego bloga - która napisała, że jest już bliska załamania nerwowego nową sytuacją i po raz pierwszy rozpłakała się ze smutku, który ją ogarnia już od wielu dni. Mieszka w bloku i mimo, że towarzyszy jej mąż, nie może już sobie z tym wszystkim poradzić ! Stosuje się do zaleceń rządu i od tygodni nie wychodzi z domu, a widok pustej ulicy z okna tylko pogłębia jej niewesoły nastr...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Życie odkładaliśmy na jutro....
Dzisiaj dostałam od mojej przyjaciółki na Whatsapp bardzo refleksyjny tekst na temat obecnej trudnej sytuacji, której doświadczamy każdego dnia. Nie wiem kto jest jego autorem, ale tak bardzo się z nim identyfikuję, że z przyjemnością go wklejam na mojego bloga. Tak dużo w nim obnażonej prawdy, wielu smutnych aspektów naszego dotychczasowego życia...Ja podobnie jak autor uważam, że ta sytuacja jest po coś, ma nas czegoś nauczyć i daje nad...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Święta Wielkanocne źródłem nadziei...
Z OKAZJI NADCHODZĄCYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH, ŻYCZĘ WSZYSTKIM MOIM SYMPATYKOM - DUŻO MIŁOŚCI, BO TO ONA NADAJE SENS NASZEMU ŻYCIU, ZDROWIA, KTÓRE POMAGA PRZETRWAĆ NAJGORSZE ORAZ DUŻO UŚMIECHU NA CO DZIEŃ, KTÓRY POMAGA LŻEJ ODDYCHAĆ I ŁATWIEJ PRZETRWAĆ TRUDNY CZAS DLA NAS WSZYSTKICH ! NIECH TE ŚWIĘTA BĘDĄ DLA NAS ŹRÓDŁEM NADZIEI , ŻE JESZCZE BĘDZIE PIĘKNIE !
( Zdjęcie z internetu)...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Moje serce zadrżało....
Tak ...zadrżało i to mocno....Od trzech dni mam niepokojące wiadomości od mojej córki. Dwie najbliższe koleżanki z pracy, z którymi córka miała bezpośredni kontakt - w ciągu ostatnich trzech dni - mają wynik pozytywny na koronawirusa. Wczoraj jej zespół opuściły trzy kolejne i lekarz z tego samego powodu. Moje serce więc drży, ale dobra nadzieja nie opuszcza. Piszę o tym, żeby przestrzec...pozostanie w domu to nie koniec świata, święta bez...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Zanim pomalujemy pisanki...
Zanim pomalujemy pisanki, zanim nakryjemy świąteczny stół...odnajdźmy siebie w tym wszystkim ! Teraz jest moment na prawdziwe JA ! Zrozummy tą trudną lekcję ,którą przyszło nam przeżywać i pomyślmy: ile też pozytywów ta sytuacja wnosi. Moja koleżanka, która każdego dnia wracając z pracy mówi: że tak pięknej, budzącej się do życia wiosny - jeszcze nigdy nie widziała. Nigdy tak intensywnie nie czuła zapachu wiosennych kwiatów, nie s...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]