Powitaj dzień…powitaj słońce..

Ogólna, Zdrowie i Uroda |

Zdrowie…zdrowie…ile cię cenić trzeba, ten tylko się dowie, kto cię stracił !!!!
Znamy to prawda ? Właściwie od kiedy sięgam pamięcią, składając komuś życzenia,
na którymś miejscu było wymieniane zdrowie. Bardziej się właśnie wymieniało niż czuło,
że jest to jedna z najważniejszych rzeczy w naszym życiu. Kto je kiedyś utracił docenia to
najbardziej. Teraz, kiedy już zaczęłam stąpać po drugiej 50-ce, zdrowie wysunęło się na sam
szczyt najważniejszych rzeczy w moim życiu !!! To już nie slogan gdzieś tam rzucany, ale
pełne przekonanie, że zdrowie i dobra kondycja to pełna radość życia !!!

Dlatego dbajmy o nie już dziś…teraz….nie odkładajmy na potem, bo potem może być już za późno! P. Coelho trafnie to napisał swego czasu:
„Co jest najśmieszniejsze w ludziach ? Zawsze myślą na odwrót, śpieszy im się do dorosłości,
a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie, by zdobyć pieniądze, potem tracą
pieniądze ,by odzyskać zdrowie.(..) Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli…”

A więc spróbujmy tu – na łamach Dojrzałej Mandarynki – poszaleć trochę na temat swoich
doświadczeń na ten temat. Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód ! Myślę, że większość z nas ma jakiś sposób na dobrą kondycję……prawda ?
Pamiętajmy, że „Zdrowy żebrak jest szczęśliwszy niż chory król !”(Schopenhauer)

Nie będę wychwalała zbytnio mojego zdrowia i kondycji, bo dziwna rzecz, kiedy czasami się
pochwaliłam to zaraz coś się do mnie „ przyczepiało”. A więc sucho stwierdzam fakt : nic mi nie jest, a sił starcza na wiele !! Mam nadzieję, że tu wypowiedzą się również moje przyjaciółki ( 50+,60+ i nawet 70+ ), które są w fantastycznej formie !

Zacznę może od tego, że nie zażywam żadnych leków, oprócz aspiryny, po którą sięgam parę razy w roku. Mój zdrowy tryb życia opieram na dwóch ważnych dla mnie czynnikach : odżywianie
i ruch. Zaczynam już po przebudzeniu …i to jest ważny moment !! Nie wyskakuję z łóżka jak „ z procy”tylko rozciągam mięśnie i stawy leżąc w łóżku. Naprzemiennie lewa ręka i prawa noga czyli po przekątnej „wydłużam”jak najdalej ( jak lepiej opanuję technikę filmowania,
na pewno zaraz wstawię filmik, żeby było czytelne dla wszystkich).
Jak się dobrze porozciągam, to po wyjściu z łóżka przystępuję do krótkiej medytacji połączonej
z oddechem kontrolowanym (joga). Nie jest to taki zwykły płytki oddech, jaki nam towarzyszy
przez cały dzień.
Przede wszystkim stajemy wyprostowani i wdychając dużo powietrza przez nos – po kolei –
najpierw płuca , potem żebra i na końcu bardzo ważne – napełniamy brzuch i od niego zaczynając,
po kolei wypuszczamy powietrze ( można to znaleźć w internecie ). Robimy ok 10- 20 razy , im
więcej razy, tym lepiej dotlenimy nasze komórki. Przy okazji, mocno skupiając się na tej czynności, medytujemy odprężając nasz umysł.

Po tym wstępie przystępuję do krótkiego powitania słońca. Ładnie brzmi ..i czy jest słońce
czy go nie ma, tak ten mały zestaw ćwiczeń się nazywa. Tu wkrótce wstawię filmik, bo ćwiczenia trwają raptem 5 min. a tłumaczenia dużo.
Cdn.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *