Kto się boi burzy?
U mnie na wsi ostatnio burza za burzą, a miała być przecież susza stulecia ! No cóż, to chyba jedna z nielicznych dziedzin naszego życia - pogoda - na którą człowiek jeszcze nie ma wpływu...i całe szczęście !!!
Od dawna uwielbiałam burze, miały jakąś dla mnie moc oczyszczającą nie tylko powietrze , ale też przynosiły ulgę i dobre samopoczucie...A powietrze po takiej burzy można było jeść chochlami😂
Dzisiaj burze budzą we mnie du...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Nasze boćki kochane...
Trochę mnie mało (o ironio!!!) na moim własnym blogu😉Wiem... i zdaje sobie z tego doskonale sprawę, ale to oznacza jedno : dużo się dzieje w moim realnym życiu, a to jest dla mnie najcenniejsze...dopiero potem są moje ulubione media społecznościowe i życie wirtualne! Wybaczcie mi więc moi kochani, na pewno Wam napiszę o zmianach jakie nadchodzą, ale jeszcze nie teraz...Trzy dni temu wróciłam z podróży, a już jutro znowu ruszam w drogę...wi...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Mega wykład! Naprawdę warto przeczytać!
Pod takim właśnie tytułem znalazłam ten krótki, prosty ...ale jakże sensowny wykład ! Jakie osoby mają znaczenie w naszym życiu ? O tym już w poniższym wywodzie pewnego profesora.
Oczywiście mój wpis wzbogacam, chyba już ostatnimi zdjęciami rzepakowych pól na moim kochanym Roztoczu. Ich urok i piękno sprawia, że nie mogę się im oprzeć i wciąż rejestruję je moim obiektywem.
http://mh24.pl/mega-wyklad-naprawde-war...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Jaki dziś dzień ?! (cytaty)
"Jaki dziś dzień? - zapytał Puchatek.
Dziś - odpowiedział Prosiaczek.
Na to Puchatek: To mój ulubiony dzień !"
Czyż to nie życiowy i mądry cytat z Kubusia Puchatka ? Od dawna , a szczególnie odkąd zamieszkałam na roztoczańskiej wsi - właśnie dziś - jest moim ulubionym dniem. Może to jest powód, że na ogół zawsze budzę się z uśmiechem witając każdy dzień ?! Żyję naprawdę tu i teraz , przeszłość zamykam i nie w...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]
Obydwie szczęśliwe...
(Ojej , nie sprawdziłam... ten post miał się ukazać w poniedziałek i widzę, że nie wysłał się...gapa ze mnie, więc posyłam dzisiaj)
Obydwie... i Grażynka i ja ! Ja - bo wróciłam na moje kochane Roztocze i Grażynka- bo w końcu po trzech miesiącach wróciła z dalekiej Australii do swojego domu. Podróż do Frankfurtu zajęła jej mniej czasu (niespełna 20 godz.) , natomiast z Frankfurtu do Polski jechała prawie całą dobę, Nie muszę dodawać ...
[easy-social-share buttons="facebook,google,twitter" counters=0]