Wczoraj  31 stycznia pojawiła się  , zagościła w naszym  życiu o godz. 17.00 – MAJA – malutka kruszynka, delikatna jak płatek róży ….jednym słowem cud natury  ! Od wczoraj nasza rodzina powiększyła się o jedną słodką osóbkę. Dostarczyła nam tak dużo radości swoim pojawieniem się na świecie, że do dzisiaj trudno mi ochłonąć z tego przeżycia ! Jest to pierwsze dziecko pokolenia naszych ( trzy siostry ) dzieci i być może ten fakt spowodował, że emocje i wzruszenie sięgało zenitu ! Z moją młodszą siostrą Ewcią wybrałyśmy się do szpitala już w południe, aby swoją obecnością na szpitalnym korytarzu,  dodawać otuchy przyszłej mamie  !

Zanim Maja przywitała świat , doszło do bardzo zabawnego zdarzenia ! Kiedy już dowiedziałyśmy się , że zbliża się pora rozwiązania nasłuchiwałyśmy pod drzwiami,  co dzieje się na porodówce. W pewnym momencie usłyszałyśmy krzyk matki i za chwilę płacz dziecka. Ewcia wzruszona mówi to krzyk mojej synowej , poznaję ! Oczywiście popłakałyśmy się ze wzruszenie jak ” bobry ” ! Wzruszone tuliłyśmy się do siebie,  ostudzając powoli ogromne emocje ! Kiedy już doszłyśmy do siebie, postanowiłam wejść do pielęgniarek i dowiedzieć się więcej na temat wnuczki mojej siostry. I co się dowiedziałam ? To inna pacjentka urodziła dziecko …ha ha ! Znowu nie mogłyśmy dojść do siebie tym razem ze zdziwienia ! Cóż…powiedziałam do siostry , próbę generalną, co będzie się z nami działo, jak urodzi się Maja : mamy za sobą !

Poniżej zdjęcie Majusi , trochę celowo rozmazane , bo też nie wiem czy Maja chce być na tak od razu na blogu ! ( ha ha ) Wiek : 1 godzina !