Jestem już w domu….
Ogólna, Pamiętniki EK |
Śmiać mi się chce – jak patrzę na to moje tytułowe zdjęcie ! Zrobiła mi je koleżanka na firmowej kolacji w Wiśle – 08 stycznia tego roku. Wieczorem tego dnia był kulig przy -25 st mrozie i od tego chyba się wszystko zaczęło ! Od tego czasu ciągnie się za mną jakaś “smuga cienia” …..Cień, który osłabił moją kondycję i jakoś wciąż nie mogę dojść do pełnej formy ! Tyle czasu, już powoli mam tego dosyć …..Mam nadzieję jednak, że budząca się do życia wiosna i mój organizm w końcu obudzi !
Wczoraj wyszłam ze szpitala i jestem już w domu. Forma byle jaka, bo zawroty głowy mniejsze, ale wciąż są…..oj żebym to ja jeszcze umiała leżeć w łóżku, jak na pacjenta przystało ! Jest to bardzo dla mnie bardzo trudne, ale staram się jak mogę….ha ha !
W szpitalu czułam się bardzo pewnie ponieważ wydarzyła się już na samym początku niezwykła historia , która stała się moim talizmanem i dała pewność wyzdrowienia ! Tak sobie to ułożyłam w głowie ! Ale po kolei….
Leżałam w szpitalu w dwuosobowej sali w Tomaszowie Lubelskim . Po pierwszym dniu zostałam sama i czekałam kiedy do mnie kogoś “dostarczą ” . Długo nie musiałam czekać , bo już następnego dnia pojawiła się bardzo sympatyczna Pani . Od razu poczułam jakieś bardzo pozytywne wibracje. Cóż ….pomyślałam – ciepła i życzliwa osoba – taka jakie wyczuwam na odległość…. Nie było w tym nic dziwnego do momentu, kiedy pielęgniarka poprosiła tą Panią o nazwisko. Zdębiałam….usłyszałam swoje panieńskie, czyli nazwisko mojej kochanej Miśki ( mamy) Szczytem wszystkiego było kiedy pani podała swoje imię……to był komplet : imię i nazwisko mojej nieżyjacej od 3 lat mamy. Ponieważ Miśka kochała mnie nad życie i ja ją – od razu skojarzyłam, że to jakiś znak – dobry znak ! Panią Irenkę telefonicznie poznały wszystkie moje przyjaciółki. Była dumna z tego, że nagle stała się tak popularna nie tylko w Polsce , a za chwilę za sprawą bloga i na świecie ! Ta świadomość dodawała jej energii i błyskawicznie odzyskiwała zdrowie ! No i stało się : wszystkie moje wyniki są bardzo dobre, aż trudno w to uwierzyć, ale lekarz powiedział że rezonans jest czysty jak łza. Wiem, że to mój talizman w postaci p. Irenki na pewno tak zadziałał …. i tej wersji będę się trzymała !
Moim kochanym Irenkom dedykuję poniższe zdjęcie :
Dodaj komentarz