Może warto tupnąć nogą !
Ogólna, Pamiętniki EK |
Ach życie…lubisz płatać figle i zaskakiwać na maksa ! Pędzisz bez opamiętania zabierając mnie ze sobą w swoją zagadkową podróż ! Ciągniesz mnie wciąż za sobą, często w nieznane swoje zakamarki , a ja jak pył na wietrze daję się unosić ! A może warto w końcu tupnąć nogą, sprzeciwić się tobie i zostać w miejscu….w miejscu , gdzie jestem naprawdę szczęśliwa ?! Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić ! A może to nie jest takie trudne…może to jest łatwiejsze niż mi się wydaje ?!
Za parę dni ruszam w drogę daleką… Lublin, Warszawa , Londyn i jakby tego było mało – to jeszcze w styczniu na parę tygodni do Bolesławca , do mojej kochanej cioci Marii . Jestem jej to winna ma już 94 lata i dzielnie sobie radzi sama, ale też bardzo doskwiera już samotność !
Pakuję do serca , pakuję do umysłu wszystko to, co tu kocham ! Jak dobrze , że pojemność duża i mogę zabrać prawie wszystko ze sobą ! Wszystko co chcę , jak w twardym dysku komputera ! Ale coraz mniej mnie interesuje ten dysk, wspomnienia przeniesione 1000 km i dalej … To zaczyna mi nie wystarczać…. Łzy kręcą się w moich oczach…ale kto jak nie ja, muszę sobie sobie z tym poradzić ! Samotny biały żagiel , który już nie chce płynąć samotnie ?! Tak… skrywam cudną tęsknotę , rozżarzoną iskierkę w moim sercu… w mojej duszy…
Ktoś kiedyś napisał do mnie , że każdy zachód słońca – to jakaś tęsknota ! Coś w tym jest ! Popatrzcie uważnie na to zdjęcie powyżej : niebo cudownie rozmazane pastelami i mała tęsknotka zamknięta (tym razem) w kielichu natury !
Dodaj komentarz