Gdyby impresjoniści mogli ….
Ogólna, Pamiętniki EK, Pokochaj Roztocze |
Na specjalne życzenie Basi – sympatyczki mojego bloga , która od niespełna roku rozpoczęła przygodę z malowaniem obrazów – kopiuje ten wpis jeszcze raz ! Moja skromna sugestia spowodowała to , że Basia obudziła w sobie marzenia, które od dawna drzemały w jej duszy. Była szybsza ode mnie bo….ona już maluje, a znowu przekładam na później …. Nie mniej jednak ciesze się bardzo, że chociaż jedną z Was zmobilizowałam do realizowania swojej pasji. A może jeszcze kogoś obudziłam i sprowokowałam do działania ? Dajcie znać , to chętnie o tym napiszę . Basia obiecała, kiedy będzie gotowa i uzna , że jej działalność artystyczna będzie mogła ujrzeć światło dzienne , to chętnie prześle taka pracę do mnie ! Ja natomiast chętnie i z przyjemnością zamieszcze ją na moim blogu.
GDYBY IMPRESJONIŚCI MOGLI PRZYJECHAĆ…
Gdyby tylko mogli przyjechać do mnie na wieś, to byliby bardzo szczęśliwi. Piękne impresjonistyczne widoki czekają tu na nich każdego dnia ! Wystarczy zrobić parę kroków, obojętnie w którą stronę, a obrazy same jawią się gotowe do przelania na płótno ! Prosty i cudowny świat naturalnej przyrody, obfitujący w różnorodną gamę kolorów zwłaszcza teraz jesienią ! O jakże bym chciała umieć malować i utrwalić to piękno na płótnie olejnymi farbami.
Kiedyś przyjechała tu do mnie moja przyjaciółka – Agata z Bielska, której pasją jest malowanie natury. Pewnego razu wybrałyśmy się na spacer do lasu i zatrzymałyśmy się na małej urokliwej polance. Agata powiedziała wtedy : gdybym tylko miała ze sobą sztalugi , to już bym je tu rozłożyła i namalowała tą niezwykłą niebieską zieleń ! Niebieską zieleń (?!) , może brzmi to niedorzecznie, ale ja też taką właśnie zieleń zobaczyłam. Ze smutkiem i żalem powiedziałam : Agatko, jak bardzo zazdroszczę Ci tej umiejętności, a ona na to : to zacznij malować ! Kiedy odpowiedziałam , że nie umię to Agata zapytała : skąd wiesz ? Próbowałaś ? No właśnie , człowiek jeśli czegoś nigdy nie robił często stwierdza, że tego nie potrafi ! Może warto spróbować, ja wiem że to we mnie gdzieś siedzi i chyba tylko czeka na ten moment…. Myślę, że prędzej czy później chwycę za pędzel, w końcu w szkole na rysunkach zawsze miałam prace wyróżniające, a moja mama ( kochana Miska) malowała olejne obrazy ! Może chociaż trochę przekazała mi w genach ?….może…Dzisiaj posyłam Wam kilka takich obrazów, “namalowanych” jeszcze obiektywem mojego aparatu. Może zachwycą Was tak jak mnie i sprawią Wam chociaż odrobinę przyjemności :
Na ten spacer wybrałam się z Ewką i dzięki temu utrwaliłyśmy również siebie na zdjęciach ! Zobaczcie jaka to “ciężka” praca , obcowanie z obiektywem wśród taaaakiej przyrody :
Ewka oczywiście , przyłapała mnie na rozmyślaniach i jak to Ewka zrobiła parę zdjęć tej chwili….
Wracając do domu zdawać by się mogło , że już maksymalnie nasyciłyśmy nasze zmysły pięknymi kolorami jesieni, aż tu nagle dostrzegłam inny równie cudowny obraz. Leśna dróżka…. otoczona jeszcze zielenią, natomiast jej zakończenie muśnięte jesiennym słońcem podkreśliło tą porę roku i nadało piękny akcent temu obrazowi !
Moje przesłanie na koniec tego posta : jeśli macie jakieś ukryte zdolności, pasje, które gdzieś głęboko w Was drzemią nie czekajcie i nie odkładajcie….bo kiedy jak nie teraz ! Ja obiecuję , że też bardziej skupię się na swoich. Mam już pewien pomysł, ale jeszcze go tym razem przemilczę ! Wkrótce dowiecie się, co zamierzam …
P.S. Przepraszam, że zdania często są rozmieszczone niewłaściwie, nie mam na to wpływu ! Przed opublikowaniem wygląda to inaczej, a potem zapisują się jak chcą, przenosząc zdanie nie w tym miejscu gdzie trzeba, do następnej linijki ! Ot technika, której jeszcze być może nie opanowałam właściwie !
Dodaj komentarz